niedziela, 13 lipca 2014

Wianków ciąg dalszy

W poprzednim poście opisałam początki wiankowania.  Z czasem moje ukochane wianki nabierały charakteru, wykorzystywałam słomiane podkłady, wkrótce  odkryłam wiklinowe (niestety ceny przekraczały moje możliwości). Jako podkłady zaczęłam stosować własnoręcznie plecione długaśne pędy winobluszczu, którego mam pod dostatkiem w ogrodzie. Praktycznie okazało się, że wianek można zrobić z dowolnego materiału.


Odnalazłam  zdjęcia dwóch jesiennych zeszłorocznych wianków  na drzwi wejściowe.
































Czekam na kolejny przypływ weny, a praktycznie czasu, bo absorbują mnie zajęcia domowe, trochę  gości i ogród.  Rozrasta się lista blogów, które podczytuję, nie wszystkie jeszcze tutaj umieściłam. Naprawdę myślałam, że po zakończeniu pracy zawodowej będę miała dużo   więcej czasu, a może coś ze mną nie tak i czas po prostu ode mnie ucieka?
Pozdrawiam serdecznie.

2 komentarze:

  1. Cudne wianki, bardzo pomysłowe:) I bardzo ładny blog:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie witam na moim blogu i dziękuję za pierwszy komentarz. Mam dużo zapału i cieszę się, że wianki się podobają. Prawdopodobnie naszym wspólnym hobby jest patchwork. Wkrótce zaprezentuję swoje wytwory. Gorąco pozdrawiam i zapraszam.

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.