czwartek, 17 lipca 2014

Wakacje z bielą w tle...

Nadszedł czas, żeby pokazać efekty malowania farbami  kredowymi.  Sama czasami się dziwię, dlaczego trzeba  coś pomalować dwa lub trzy razy, żeby większość farby  potem zetrzeć papierem ściernym  W dodatku następną czynnością jest wcieranie  i przecieranie wosku, tyle pracy, a efekt dla niektórych jest nie do zaakceptowania, a wręcz do wyrzucenia. Na szczęście wszystkie moje "wyczyny"  pozostają w domu i  zawsze znajdują dla siebie miejsce. 
 Jestem z tych, którym idea "mędrca szkiełko i oko" nie za bardzo pasuje. Naprawdę lubię każde zdarcie farby  i niedomalowanie, nie przeszkadza mi niedoskonałość, w pełni mi to odpowiada, bo tak czuję. Wszystkie umiejętności, które jako tako posiadłam, zawdzięczam koleżankom- blogowiczkom i jestem za to dozgonnie wdzięczna.  Nie uczestniczyłam w żadnym kursie  (tego miałam dosyć  i dość w latach pracy), chociaż nie zarzekam się,  może na jakiś się skuszę. W każdym bądź razie trochę czasu spędziłam przed monitorem, korzystając z  tutoriali.. Jeszcze raz dziękuję.
A lubię  farbę kredową za niesamowicie aksamitne wykończenie, w dotyku jest cudna.

  
Biegałam po  ogrodzie  w poszukiwaniu światła, chyba się udało.
  W małym koszyczku najbardziej starta  jest rączka,  tak jakby była używana co najmniej od kilku lat.






 Wielka lampa w oczekiwaniu na polerowanie, a przy niej pobielone pudełko z dekorem na chusteczki. Pudełko jest jedynym przedmiotem zakupionym w normalnym sklepie, chusteczki również. Na ścianie świetny kolor farby, cały dom pomalowałabym na tę szarość.


  Dwa kinkiety mosiężne postarzone i przytwierdzone do kawałków  też postarzonego drewna. 
Oczywiście nie posiadam zdjęć przed  moją ingerencją, bo powstały ponad rok temu.


Ostatni post zakończyłam zdjęciem z kieliszkami z naparem z zielonej herbaty.   Dzisiaj żegnam się z ogrodu.


Pozdrawiam serdecznie  i  zapraszam.

1 komentarz:

  1. Dotarłam do tego wpisu i jestem oczarowana. Piękne rzeczy, wszystkie !!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.