Jak piszą kuratorzy wystawy na Zamku Lubelskim: "Nadszedł czas, aby artystki wydobyć z zapomnienia", a kto jeszcze w Lublinie nie był, ma czas do 5 października. Wystawa "Co babie do pędzla?! jest przepiękna i naprawdę ogromna, dzisiaj przedstawię Wam zaledwie malutki ułamek tego, co zobaczyłam w jednej sali i co mnie zachwyciło. Jest co oglądać, to kilkaset cudownych prac. Następna sala zawiera dzieła z XX wieku
Czy wiecie, że przed II wojną światową działało w Polsce ponad 800 profesjonalnych artystek. ale wiele z nich nie doczekało się nigdy wystawienia własnych prac, a były to nie tylko malarki, ale graficzki i rzeźbiarki.
Kuratorzy podzielili te wystawę na kilka tematów, ja natomiast postanowiłam Wam pokazać przegląd twórczości tylko kilku wspaniałych, uzdolnionych kobiet bez owych podziałów.
W podzielonym na trzy strefy kraju wiek XIX był okresem gwałtownych przemian, których istotnym elementem były ruchy emancypacyjne w dziedzinie sztuki. Pionierki od lat 70-tych przecierały szlaki dla profesji artystycznej Polek. Mogły pobierać naukę tylko w prywatnych pracowniach i szkołach takich jak Warszawska klasa rysunkowa Wojciecha Gersona i krakowski Wydział artystyczny na wyższych kursach dla kobiet założony przez Adriana Baranieckiego. Na dalszą naukę młode adeptki musiały wyjeżdżać za granicę, najczęściej do Paryża, często do Monachium, Wiednia lub Petersburga. Wybór takiej drogi życiowej uznawano za sprzeniewierzanie się powołaniu kobiety, wymagał więc odwagi , siły i determinacji.
W taki sposób zwrócił się młody artysta młodopolski Kazimierz Sichulski do malarki Olgi Boznańskiej.
Olga Boznańska
1865-1940
Rok 2025 to rok Olgi Boznańskiej. To jedna z najwybitniejszych przedstawicielek modernizmu w malarstwie. Jej obrazy malowane smutkiem, melancholijne, nostalgiczne portrety w tonacji brązów i szarości przyniosły jej największą sławę. Kogo wymieniamy, jeśli myślimy lub mówimy o malarkach z przełomu wieków? Założę się, że Olgę Boznańską.
Portret Józefa Czajkowskiego,1894
Pani w fotelu, 1900-1905
Aniela Pająkówna
1864-1912
Autoportret z córką, 1907
Córka to Stanisława Przybyszewska, nieślubny owoc związku malarki z młodopolskim twórcą-gwiazdą krakowskiej bohemy Stanisławem Przybyszewskim.
Maria Dulębianka,
1861-1919
Jest uznawana za najważniejszą postać w historii polskiego ruchu emancypacyjnego i feministycznego.
Portret, 4.cw. XIXw.
Portret Marii Konopnickiej, 1908
Od dawna wiemy, że Maria Dulębianka była długoletnią towarzyszką życia Marii Konopnickiej.
Mela Muter
1876-1967
Bardzo charakterystyczne malarstwo artystki, która była samoukiem, a pochodziła ze spolonizowanej żydowskiej rodziny.
Macierzyństwo (błękitne) około 1909
Portret ojca 1907
Anna Bilińska
1854-1893
"W realistycznych, dopracowanych wizerunkach malarka skupiała się na odtworzeniu charakteru postaci, uchwyceniu fizycznego i psychicznego stanu modeli. "
Modelka, 1884
Portret kobiety w żałobie 1883
Szczęście matczyne (Hucułka z dzieckiem na kolanach)1891
Maria Chmielowska
1867 -1929
Praca z nagim modelem długo nie była dostępna dla kobiet z powodu niestosowności , dopiero na Kursach Baranickiego w Krakowie stała się możliwa.
Akt kobiety stojącej tyłem
Akt kobiety stojącej tyłem
Akt kobiety siedzącej tyłem
Leokadia Łempicka
1865- 1913
Chłopiec na krześle – Waciu
Maria Koźniewska
1875-1968
Dziewczyna i kwiat, pierwsza połowa XX wieku
Jak piszą kuratorzy: "Akt dziewczyny osłaniającej intymną część ciała. wpatrującej się w trzymany biały kwiat, można rozumieć jako symboliczne wyobrażenie przemiany dziewczyny w kobietę..."
Portret Józefa Jankowskiego, literata
Co skłaniało młode kobiety do zainteresowania się rzeźbiarstwem? Ta dyscyplina należała wyłącznie do mężczyzn, bowiem wymagała wysiłku fizycznego oraz pracy w kurzu i brudzie. W dodatku prywatne szkoły nie gwarantowały nauki rzeźby, zdolne kobiety wyjeżdżały (jeśli miały pieniądze lub sponsora) więc za granicę, tak jak malarki.
Jestem pełna podziwu dla wszystkich artystek, które zamiast robótek ręcznych odkryły w sobie talent i nie bały się przeciwstawić utartym schematom, nie zważając na to, co wypada realizowały swoje marzenia.
Amelia Łubieńska
1878-1945
Popiersie modelki włoskiej Teresiny
Tola Certowicz,
1862-1918
Akt siedzącego mężczyzny, około 1888
1856-1912
Luna Drexler,
1882-1933
Popiersie dziewcząt, około 1910
Prace tej rzeźbiarki można właśnie oglądać w warszawskiej Królikarni na wystawie " Kierunek Paryż. Polskie artystki z pracowni Bourdelle'a ."
Nina Aleksandrowicz-Homolacs
1878-1945
Popiersie kobiety, 1906
O artystkach z początku wieku XX napiszę w następnym poście.
Jestem bardzo ciekawa, czy znalazłyście artystkę, która szczególnie przypadła Wam do gustu? Podzielcie się, proszę, Waszymi wrażeniami.
Bardzo serdecznie pozdrawiam wszystkich gości i dziękuję za komentarze,
Życzę miłych dni. :)))
Szkoda, że nie odwiedzę, lubiłam zamek. Nie mogę powiedzieć, że nazwiska mi znane, chociaż niektóre gdzieś tam dzwonią. Podoba mi się Maria Chmielowska.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trudno by ci było przyjechać, a szkoda.
UsuńW następnym poście będą jeszcze inne prace.
Pozdrawiam.:))
Bardzo ciekawa wystawa , Szkoda, że tak daleko od nas, chętnie bym obejrzała. Podoba mi się Aniela Pająkówna. Jest moc w tym autoportrecie. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńTrudno sobie wyobrazić, jaki skandal był związany z kobietą, która ma nieślubne dziecko, w dodatku maluje obrazy i jest niezależną kobietą. Trudne życie.
UsuńPozdrawiam.
Olga Boznańska jest mi szczególnie bliska. Widziałam kiedyś kilka jej dzieł w Kozłówce na wystawie różanej. Myślę, że wystawę odwiedzę, dziękuję za info:)
OdpowiedzUsuńW Lublinie bywam czasami:) Serdecznie Cię pozdrawiam Celu:)
Boznańskiej będzie poświęcona kolejna wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie od 5 września. Podejrzewam, że będzie kolejnym sukcesem. To najbardziej znana malarka spośród setek nieznanych do tej pory artystek.
UsuńPozdrawiam
Trudny wybór, bo każda z artystek na swój sposób interesująca. Jedne ogólnie znane, o innych w ogóle się nie słyszało- a szkoda, bo to ciekawe postacie.
OdpowiedzUsuńPowszechnie znaną jest Olga Boznańska. To wyjątkowa okazja, żeby zobaczyć tyle przepięknych prac naszych zdolnych, acz zapomnianych artystek.
UsuńPozdrawiam.
Znam tylko Boznańską a widzę tyle wybitnych artystek. Szkoda że tak mało się mówi o kobietach tworzących dawniej. Piękne te akty i anioł śpiący. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńMnie również zaskoczył fakt, że takiej ciężkiej pracy, jak rzeźbiarstwo podejmowały się słabe kobiety. Prezentowane na wystawie rzeźby są naprawdę zachwycające.
UsuńPozdrawiam
No i pierwszy wpis poszedł w kosmos... Na wystawie w Zamku Lubelskim byłam już trzy razy - to nie pomyłka! Za pierwszym razem poraziła mnie ta nieprzebrana ilość artystek. A samej pierwszej sali, tej "zaborowej" naliczyłam, sprawdzając potem notatki, aż 104 nazwiska... Zawrót głowy, nie spodziewałam się, że taka rozmaitość tematów, ekspresji twórczej, sposobów malowania i przeżywania świata, może być pokazana na wystawie. Lubię Boznańską, Muter cenię, zachwycam się Bilińską. Odkryciem były obrazy inne niż portrety Konopnickiej Marii Dulębianki (ach, te "Nasturcje" przy wyjściu z pierwszej sali)... A Stryjeńska, a Jarema, a Aneri, a Łada - Maciągowa, a Michalina Krzyżanowska, a Cybisowa, a Roszkowska?... I naprawdę setki innych... Mających swój styl, swoje temety, swoje widzenie świata, często lepsze od znanych mężczyzn. Kto pamięta portret Manghi Jasieńskiego pędzla Wyczółkowskiego, czy się nie zachwyci portrtetem pędzla Aneri? Uważam, że to powinna być pozycja obowiązkowa w letnich wojażach po Polsce. Żeby zobaczyć zbiór obrazów, rzeźb, bo i one są tu licznie remrezentowane, jakiego nigdzie potem i nigdzie nie zobaczymy! A kawał dobrej historii sztuki - jest w Lublinie i jeszcze można o odwiedzeniu pomyśleć. Na szczęście Lublin jest dobrze kolejowo skomunikowany z resztą Polski.../AS/
OdpowiedzUsuńAldonko, bardzo ci dziękuję za piękny komentarz, który dopełnia mój post.
UsuńBardzo chciałabym zobaczyć tę przepiękną wystawę w innych miastach, bo naprawdę te wspaniałe artystki zasłużyły na to, żeby zostały w naszej pamięci.
Pozdrawiam.
Z wielką przyjemnością obejrzałam te wszystkie dzieła i chociaż wcześniej znałam tylko dzieła Olgi Boznańskiej, to z pokazanego przez Ciebie zbioru najbardziej przypadły mi do gustu prace Anny Bilińskiej. Ten portret dziewczynki o blond włosach jest niesamowity. Wielka dbałość o szczegóły sprawiła, że jego detale są doskonałe, a portret wygląda jak zrobione zdjęcie. Ogromnie mi się podoba.
OdpowiedzUsuńChętnie obejrzałabym całą wystawę. Lubię w ogóle klimat takich wystaw... panująca w nich cisza i skupienie oraz możliwość podziwiania z bliska tych wszystkich, doskonałych prac, to dla mnie super relaks i wielka przyjemność.
Pozdrawiam serdecznie, Celu!
Anna Bilińska była niezwykle zdolną malarką i rozwijała swój talent we Francji i w kraju. Niestety jej życie trwało krótko z powodu problemów z sercem.
UsuńZapewne nigdy nie poznalibyśmy tych artystek, gdyby nie wystawa w Lublinie.
Pozdrawiam.
Nie znam tych nazwisk ale wystawa bardzo ciekawa! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie 🙂
OdpowiedzUsuńTo prawda, że dopiero wystawa na zamku lubelskim pokazuje , ile mieliśmy fantastycznych, zdolnych artystek.
UsuńPozdrawiam
Ciekawa wystawa, no i ciekawy post, bo do Lublina raczej nie pojadę / byłam kiedyś/ a dzięki temu wpisowi dowiedziałam się ciekawych rzeczy. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńObawiam się że to jedyny sposób, żeby poznać utalentowane polskie artystki. Kuratorzy wystawy naprawdę włożyli mnóstwo pracy w jej zorganizowanie.
UsuńPozdrawiam
Jestem zachwycona Twoją relacją z lubelskiej wystawy. Szkoda, że nie dotrę w tym czasie do Lublina. Troszeczkę zazdroszczę, że miałaś możliwość oglądać prace artystek, które nigdy nie były prezentowane w naszym kraju. Chciałabym zobaczyć mało znane i właściwie niepokazywane płótna Meli Muter.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNela muter miała bardzo charakterystyczny sposób malowania i zostawiła ogromny dorobek.
OdpowiedzUsuńByła jedną z najdłużej żyjących malarek, niestety, zmarła w biedzie i zapomnieniu.
Pozdrawiam
Oczywiście, Mela Muter, przepraszam.
UsuńKażdy z obrazów wygląda na niesamowicie dopracowany i przenoszący piękne przesłanie o kobiecości, życiu i codzienności. Każdy z nich nie ujmuje niczym dziełom światowej sławy malarzy.. Piękne i ogromnie mi szkoda, że tak mało znane.. Obaz "Macierzyństwo" Meli szczególnie przypadł mi do gustu i od kiedy sama zostałam Mamą szczególnie sa bliskie memu sercu ❤️ Pozdrawiam ❤️
OdpowiedzUsuńPiękna wystawa. Można oglądać i oglądać, tak malowano codzienność naszą ludzką. Coś pięknego.
OdpowiedzUsuńThat sounds like an absolutely incredible and important exhibition! 🎨✨ It's high time these talented artists were brought into the spotlight. Thanks for sharing a glimpse of it—I can only imagine how powerful it must be to see so many works gathered in one place. Hopefully, many get to experience it before October 5th! 👩🎨🖼️
OdpowiedzUsuńWhat a powerful and necessary exhibition! ✨🖼️ It's inspiring to see such a vast collection celebrating women artists who have been overlooked for far too long. Thanks for sharing this glimpse — hoping many can experience it before it closes! 👩🎨
OdpowiedzUsuńDoskonała wystawa Celu. Super relacja z wystawy. Miło, że przedstawiłas te mniej znane artystki i ich dzieła. Dziękuję . Kocham malarstwo dawne i współczesne. Zamierzam teraz częściej chodzic po wystawach, żeby jak najwięcej sztuki uszczknąć.
OdpowiedzUsuńNajserdeczniejsze pozdrowionka Celu
Witaj jeszcze sierpniowo Celu
OdpowiedzUsuńOlgę Boznańską znam. Czytałam nawet jej biografię. O pozostałych artystkach nie słyszałam. A przecież warte są poznania. Dobrze, że je przypominasz.
Lubię to dawne malarstwo. Muszę bliżej je poznać.
Pozdrawiam końcówką wakacji. Ale czy na pewno się kończą?
Nie dość, że wspaniała wystawa, to jeszcze we wspaniałym lubelskim zamku.!!! Kobiety zawsze miały gorzej. A jeśli chodzi o malarki czy rzeżbiarki to zawsze były niedoceniane a nawet lekceważone.
OdpowiedzUsuńPodobają mi się wszystkie dzieła...
Świetna inicjatywa. Ogólnie chyba mało się mówi o kobietach-malarkach. Chociaż Olgę Boznańską znam, cenię i lubię. Zdecydowanie panowie są tutaj bardziej faworyzowani. A szkoda, bo jak widać kobiety też mają talent. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWspaniała wystawa :)
OdpowiedzUsuńKobiety od zawsze próbowały pokazywać swoją siłę, mądrość i talent, ale niestety nie zawsze im to umożliwiano... Piękna wystawa, "Dziewczynka o blond włosach" Bilińskiej zwróciła moją uwagę wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! :)
Niepokorne dusze zawsze pchały ten świat do przodu... Wspaniała wystawa, ja mam sentyment do Olgi Boznańskiej... może dlatego, że to Krakuska? Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuń