Piękna niespodzianka w hotelu-zamku

 

Ostatnimi laty podróżuję z firmą turystyczną, która zapewnia mi spokojny dojazd, nocleg, sporo czasu wolnego i oczywiście najważniejsze- zwiedzanie. Tym razem wieczorem przyjechaliśmy do hotelu Zamek na skale.  Rozlokowaliśmy się na parterze,  wieczorem skorzystaliśmy z pysznej kolacji, potem zmęczone ciała nabrały sił w SPA.  W tym samym obiekcie posłuchaliśmy trochę muzyki, był to  koncert ukraińskiego artysty i zmęczeni poszliśmy spać. Rano idąc na śniadanie zerknęliśmy na klatkę schodową, która prowadziła na piętro pierwsze, zerknęłam i oniemiałam, sami zobaczcie. Bogato rzeźbiona drewniana klatka schodowa nawiązuje układem przestrzennym do "dojrzałego baroku wiedeńskiego"

Klatka schodowa  zachwyca piękną drewnianą boazerią z bogatą dekoracją heraldyczną i ornamentalną. Balustrada schodów jest ażurowa, drewniana na poziomie holu i piętra,  w oknach piękne, bogate  witraże. Ogromne lustro powiększa przestrzeń i czyni ją bezkresną, można się z nim zderzyć

Na pierwszym piętrze znajduje się salon secesyjny z XIX wieku z intarsjowaną boazerią, do której stworzenia zużyto ponad 40 gatunków drzew. Salon wyłożony jest boazerią w stylu secesji i neorenesansu, a prowadzi z niego wejście na balkon  panoramiczny 

  

t

Ten trójkątny niewielki salonik zrobił na mnie ogromne wrażenie, przenikanie światła, kryształowe szyby w drzwiach i lustrach, powiększające przestrzeń, mogłabym siedzieć w takim miejscu godzinami. A prawdziwa niespodzianka czekała za kolejnymi drzwiami. To w kolejnym saloniku  znajdują się rzeźbione drzwi, których elementem jest głowa kobiety, ponoć odwzorowującej żonę właściciela posiadłości  Piusa Harbuvala -Chamare. Prawdopodobnie autorem projektu  drzwi był czeski malarz i grafik Alfons Mucha - ikona mojego ulubionego stylu-secesji. 

Zamek na skale w Trzebieszowicach położony jest w ziemi kłodzkiej, nad zakolem rzeki Białej lądeckiej. Pałac ten i jego okolice znane  są od dawna,  były bardzo popularnym i chętnie odwiedzanym miejscem. W  1813 roku swoje urodziny obchodził tu król Prus Fryderyk Wilhelm III,  a bawił się na nich również car Aleksander. Historia pałacu jest bardzo bogata, opowiadał nam o niej przewodnik, ale tym razem zachęcam Was bardziej  do oglądania zdjęć.

Wewnętrzny dziedziniec urządzono początkowo jako ogród zimowy.  Teraz po nakryciu  szklanym dachem pełni funkcję inną, można tu spokojnie posiedzieć,  posłuchać koncertów muzycznych, wypić napoje tu produkowane 

Piękna pogoda sprzyjała również do odwiedzenia jaskini, usytuowanej pod zamkiem. Można również obejrzeć park,  który liczy sobie 13 ha,  znajduje się tu około 70 gatunków drzew

Jeśli będziecie w okolicach Lądka -Zdroju, zajrzyjcie koniecznie do "Zamku na skale" w Trzebieszowicach, jestem ciekawa, czy Was też zachwyci?

Serdeczności Wam posyłam.:))