piątek, 12 sierpnia 2022

Powrót do dzieciństwa...

 

W Warszawie na ulicy  Podwale 15 znajduje się piękne miejsce, które odwiedziłam niedawno  z moją wnusią Idą. Jakbym wróciła do lat dzieciństwa, ale wtedy takiego muzeum jeszcze nie było. Wszystkie eksponaty oglądałyśmy z wypiekami na twarzach, wybierałyśmy najpiękniejsze pokoje, najciekawsze kuchnie, a nawet całe domki. Urzekły nas zwłaszcza salony, w których przy zastawionych maleńkimi naczyniami stolikach siedzą  znieruchomiałe  postaci lalek.


Tak piszą o swojej ekspozycji  jej autorzy : 
"Daj się oczarować i przenieść do czasów dzieciństwa. Ponad 120 pieczołowicie odrestaurowanych domków, sklepików i pokoi dla lalek pochodzących z różnych krajów i epok. Zwróć uwagę na detale, a dowiesz się jak na przestrzeni lat zmieniały się nie tylko wnętrza czy meble ale również moda i życie społeczne. Na wystawie pokazane są też różne szkoły: szkoła gminna, z jedną salą, w której odbywały się wszystkie przedmioty czy też szkoła sportowa z Niemiec z lat 40.

Odnajdź niebieski Dom Rodziny Muminków, domek wiktoriański, a wśród zabawek sakralnych arkę Noego, lalkową rekonstrukcję mszy świętej i najstarszy z eksponatów, liczący 200 lat ołtarz gotycki. Najmniejszy z prezentowanych domków ma wymiary około 8×10 cm, największy 100×100 cm."


Dom z pianinem- dwupokojowy roombox wykonany w Niemczech około roku 1950 w skali 1:10. Lalki wykonane są z plastiku, w oryginalnych ubrankach włoskich firm, wykonane w latach 60-tych XXw.




Czy  zdarza Wam się marzyć o tym świecie, którego już nie ma?
Najwięcej czasu spędziłyśmy przy salonie ślubnym, to duży drewniany sklep wykonany około 1900 roku w Anglii.  Jest wyposażony w regały, półki i lady sklepowe oraz współcześnie wykonane świecące kinkiety. Naszą uwagę przyciągnęły manekiny w stylowych sukniach, buty, gorsety, wszystkie detale  w stylu edwardiańskim. Do tego nakrycia głowy, biżuteria, pudła na kapelusze, to, do czego damy w tamtych czasach przywiązywały ogromne znaczenie.



Nie tylko wnętrza domów możemy podziwiać. Drewniany domek w kształcie  świątyni buddyjskiej, zdobiony kolorowym szkłem i złotymi ornamentami, wykonany ok 1960 r. w Tajlandii. Wg tajskiej tradycji obok budynków stawiano miniatury domków, które miały zapewnić schronienie duchom, których spokój został naruszony.
Makieta domu ze stanu Oregon. Dom wykonany z bali drewnianych do samodzielnego montażu. Domek odnowiono, dodano ganek z huśtawką, stylowe mebelki i wyposażenie.

 
Apteka u trzech sióstr. Wykonana została w latach 1910-20.  Drewniana apteka z przeszklonymi frontowymi witrynami, a w niej  maleńkie odważniki, waga szalkowa, probówki, pojemniczki na kremy, maści, same cuda.

Dom krawcowej to drewniany domek z przełomu wieków, wykonany w skali 1:12. Szczegóły i szczególiki, wszystkie krawieckie akcesoria  wykonane są z niebywałą starannością, po prostu mieszkanie i pracownia w miniaturze.

Znalazłyśmy sporo zabawek i całych zestawów tematycznych wykonanych z plastiku, ale to nie to samo, co wykonane rękoma kochającego ojca zabawki dla dziecka.
Jestem w stanie pokazać zaledwie maleńki wycinek zasobów muzeum, uwierzcie, można w nim spędzić dużo czasu i ciągle odkrywać coś nowego. Całe budynki pochodzące z różnych miejsc, szkoły i poszczególne klasy, szpitale, a nawet lecznica dla zwierząt, wszystko budziło nasz  zachwyt. Miniaturyzacja w najlepszym wydaniu. 



Mam nadzieję, że będąc w Warszawie odwiedzicie to muzeum i odkryjecie w sobie dziecko, które z ciekawością i zachwytem obejrzy jego zawartość. Może już ty byliście?
Serdecznie pozdrawiam wszystkich zaglądających i życzę miłego długiego weekendu.:)))

26 komentarzy:

  1. Przepiękne są te modele, szczególne godne podziwu są te drobne detale, ile cierpliwości trzeba było, żeby je wykonać.

    OdpowiedzUsuń
  2. W mojej młodości takie mebelki to był już rarytas, a co dopiero domek dla lalek. Domku nie miałam, ale sporo plastikowych rzeczy, które mogłam ułożyć w półce regału i tam trzymać niby w mieszkaniu na piętrze, moją ulubioną zabawkę. Wnętrze nawet prawdziwą tapetą okleiłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Prawdziwą przyjemnością jest oglądanie takiej wystawy przez dzieci i dorosłych. Każde z nich patrzy innymi oczami. Dla dzieci to ciekawa zabawka dla nas wspomnienia. Pokazuje ułamek kultury materialnej. Mam drewnianą chatę z drewna, ze studnią , budką dla psa i psem. Była w moim rodzinnym domu ( ze zbiorem guzików), jest na starym zdjęciu u moich dziadków, lata 20 ubiegłego wieku. Ta pamiątka wzbudza nostalgię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja! Zastanawiam się tylko, kto miał więcej przyjemności z tworzenia takich rzeczy - twórcy, czy dzieci, które się nimi bawiły :). Bo często takie zabawki powstawały nie na zlecenie, tylko z potrzeby serca.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaintrygowałaś mnie tym muzeum. Takie domki i mebelki to było marzenie każdej dziewczynki, niestety w latach mojego dzieciństwa raczej niedoścignione. Pamiętam, że miałam mebelki do sypialni, ale domku już nie. Jak będę w Warszawie z pewnościa się tam wybiorę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli pojadę do Warszawy chętnie odwiedzę to miejsce z czystej ciekawości ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne wnętrza! Ileż tam się dzieje! Czuć ten klimat:)))
    Świetna wystawa.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj czasem spadających gwiazd Celu
    Czy lubię wracać do minionych lat? Przecież ja cała jestem utkana ze wspomnień. Bardzo lubię odwiedzać miejsca związane z przeszłością. To Twoje jest naprawdę urocze.
    Niech wiatr rozwiewa Ci włosy, niech słońce delikatnie ogrzewa twarz, a spadające gwiazdy spełnią marzenia.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe uwielbiam takie muzea to faktycznie powrót do dzieciństwa. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  10. W Krynicy Zdroju też jest takie muzeum:))))cudowne są te miejsca:))))w naszym domu też jest trochę starych mebelków i maleńkich naczyń:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Boziu, jakie cudeńka... Coś pięknego. Nie dziwię się, że można tam spędzić cały dzień, oglądanie tych wszystkich drobiazgów i szczegółów musi być fascynujące. Nawet nie wiedziałam, że coś takiego można zobaczyć na własne oczy, gdybym tylko mogła tam się znaleźć... Dziękuję Ci za pokazanie tych cudeniek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie cudowne miejsce! Sama byłabym oczarowana! Muszę zapamiętać adres i zajrzeć, gdy będę w Warszawie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowite. Tyle wspomnień w jednym miejscu. Można tam spędzić wiele czasu i poczuć się dzieckiem. Cudne są te wnętrza i domek. Pozdrawiam serdecznie :):):)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne miejsce, moja wnuczka 8 letnia będzie w grudniu to ją tam zawlokę, będzie szczęśliwa ja też....dzieki za ten post! wiesz, byłam dzięki Tobie na Łempickiej..bardzo ciekawa wystawa a przy okazji powłóczylam sie po pięknym Lublinie. pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. Przepiękne miejsce pokazałaś Celu! Mogłabym tam spędzić mnóstwo czasu i podziwiać precyzję wykonania i te wszystkie drobiazgi, szczególiki wykonane z sercem. Bardzo lubię wracać do minionych lat, wspominać przeszłość. W ogóle znacznie bardziej podobają mi się przedmioty "z duszą" niż te nowoczesne. Serdeczności dla Ciebie :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. Bajkowy świat z dziecięcych lat. Wcale się nie dziwię że tak bardzo wystawa Was zachwyciła. Piękne i kunsztowne zabawki. Pozdrawiam :-).

    OdpowiedzUsuń
  17. Niezwykłe miejsce! W Warszawie nie byłam, ale widziałam kilka ich miniaturowych domków prezentujących zawody na wystawie w Czerniawie Zdroju. Detalowe mistrzostwo świata!
    Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  18. Droga Cecylio!
    Zaprezentowałaś nam urzekające muzeum, które powoli wrócić do dziecięcych lat. Nie jestem zaskoczona, że Ty i wnuczusia byłyście nim zachwycone. Jakiś czas temu oglądałam bardzo podobne na Słowacji w Starej Lubovnii.
    Przesyłam Ci moc serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne dzieła sztuki aż brakuje słów.

    OdpowiedzUsuń
  20. No niestety moje wnuki płci męskiej nie zachwyci ta wystawa. Ale wybiore się z koleżanką i jej wnuczka:-))

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja, tak, jak poprzedniczka z komentarzy, niestety, nie mam malutkich dziewczynek, aby taka wystawę wspólnie zwiedzać, ale sama chętnie bym obejrzała. Dla mnie takim powrotem do tamtych czasów dzieciństwa są odwiedziny miejsc, gdzie są szczątki wspomnień, ale przede wszystkim stare fotografie na stronach fb. tworzone specjalnie dla wspomnień. Pozdrawiam serdecznie, Celu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Mnie też to miejsce zachwyciło.

    OdpowiedzUsuń
  23. Wspaniałe miejsce. Pokazałaś nam je tak starannie, że czuję się tak, jakbym sama tam była.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne, jestem bardzo sentymentalna i uwielbiam takie retro. To raczej dzieciństwo moich dziadków niż moje. Ale moich dziadków też, bo oni raczej zabawek nie mieli. A jak mieli, to raczej coś prostszego ( co rodzice wystrugali, jak mieli czas, bo raczej nie mieli ;-) )

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniała relacja. Nie słyszałam wcześniej o tym muzeum. Dziękuję za piękną fotorelację, tym bardziej że nie byłam i nie będę w Warszawie. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  26. Wspaniałe miejsce, przy takich miniaturowych cudeńkach można się zatracić:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.