" Życie jest jak podróż. Spakuj tylko to, co najbardziej potrzebne,
bo musisz zostawić miejsce na to, co zbierzesz po drodze."
Tamara de Lempicka
Chwała ludziom, którzy przygotowali w Muzeum Narodowym w Lublinie piękną wystawę "Tamara Łempicka - kobieta w podróży" Od marca do lubelskiego zamku płyną strumieniem zwiedzający, którzy pragną podziwiać twórczość znakomitej artystki, fascynującej kobiety, Polki, której prace osiągają niebotyczne ceny na rynku sztuki. To niebywała okazja, by móc podziwiać nie tylko niezwykłą twórczość przedstawicielki art deco, ale i wiele przedmiotów, które do niej należały, a przy okazji poznać jej ciekawe, nieszablonowe życie.
Dodatkowego smaku dodaje wystawie fakt, że towarzyszą jej pracom obrazy innych artystów, którzy tworzyli w tym samym czasie, bądź byli inspiracją dla malarki.
Tamara Łempicka jest nazywana "baronową z pędzlem". Była nowoczesną i niezależną kobietą sukcesu, która stała się ikoną początku XX w, kreowała swój wizerunek i stała się celebrytką swych czasów. Można jej nie lubić, ale podziwiać trzeba na pewno. Ja ją podziwiam za talent, silny charakter, za konsekwencję w budowaniu własnej legendy, za to, że kroczyła własną drogą i była odważną, wyzwoloną kobietą. Żyła tak jak chciała i malowała tak jak chciała. Urzekły mnie jej bardzo wystylizowane portrety, które świadczą o tym, jaką wagę przywiązywała do własnego wizerunku.
Przyznam się Wam, że ten post dojrzewał we mnie przez tydzień, bo miałam dylemat, na czym się skupić, czy na fascynującym życiorysie malarki, czy na samej wystawie?
Na ogół idąc na wystawę spodziewamy się obejrzeć dzieła twórcy, a w tym przypadku wręcz dotykamy postaci artystki, i dostrzegamy, jak prace Łempickiej są ściśle powiązane z jej "osobistym" życiem.
Ekspozycja zawiera 60 prac artystki i składa się z kilkunastu części:
Narodziny awangardy, Projektant artysta i jego dzieło, Galeria martwych natur, Paris le jour, Paris le nuit, Pracownia na poddaszu, Pracownia braci Martelów, Pracownia atelier, Galeria portretów, Galeria portretów inspirowanych, La garçonne i femme fatale, W stronę południa. La dolce vita, Orient, W stronę południa, Maroko, Statkiem przez ocean, Ostatnie podróże.
Już dzięki tytułom możemy poznać drogę twórczą Tamary, która rozpoczęła się we wschodniej Europie, a zakończyła 42 lata temu w Meksyku. Śledzimy poszczególne etapy życia malarki i każdy eksponat przybliża nam jej osobowość. Dzieje się tak, ponieważ wystawa pokazuje nie tylko twórczość Łempickiej, ale przedmioty codziennego użytku, meble, stroje, biżuterię i piękną porcelanę.
O perturbacjach życiowych Łempickiej można przeczytać w wielu opracowaniach, ale obejrzeć jej apartament, drobiazgi i meble to prawdziwa gratka dla lubiących jej malarstwo
Ilość eksponatów jest ogromna, mnie interesuje najbardziej kobieca strona wystawy, a ta wskazuje na elegancję i luksus, do którego przywykła będąc dzieckiem i na który musiała zapracować w ciężkich czasach. Wszystkie przedmioty są ekskluzywne, porcelana z Ćmielowa, biżuteria, torebeczki, buciki, kapelusze. Dla moich oczu była to ogromna przyjemność, jak obcowanie z zaczarowanym światem.
Pora na najważniejsze, o czym najtrudniej pisać, bo nie mam kompetencji do oceniania sztuki, ja ją po prostu czuję, albo mi się podoba, albo nie. Patrzę sercem i czuję duszą.
Tylko niektóre z licznych obrazów Łempickiej mogę pokazać, to te, które zrobiły na mnie największe wrażenie, słynna dziewczyna w zielonej sukni, córka malarki Cozette, pierwszy mąż, dla którego ratowania gotowa była na wiele. Ulubiony przez artystkę portret Matki Przełożonej i w końcu wstrząsające obrazy uciekinierek.
Na koniec moje ulubione dzieła, gdy wygram kiedyś miliony, bo zapracować na nie nie zdążę, zostanę ich właścicielką:))))
Serdecznie Was pozdrawiam .
Żałuję że nie mogę się tam wybrać:)))bardzo lubię tą artystkę i wiele o niej czytałam:)))bardzo ładna fotorelacja:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńHa, a ja się wahałam - jechać, nie jechać:))) O wystawie dowiedziałam się dopiero niedawno... jadę... zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńNiewiele wiem o tej artystce. Jakoś nie miałam okazji poznać jej życiorysu i dzieł, oprócz tych podręcznikowych. Będzie to wspaniała okazja do poszerzenia wiedzy.
Serdecznie pozdrawiam:)
Bardzo lubię jej obrazy , była nowoczesna.i fascynującą artystką. Niestety matka była dość kiepska tak przynajmniej wyczytałam w książce o Talerze Łempickiej. Szkoda, że Lublin tak daleko od mojego miasta chętnie bym wybrała się na tą.wystawę. Pozdrawiam serdecznie😊
OdpowiedzUsuńCudowne rzeczy pokazałaś, obejrzałam z zachwytem. I nie pozostaje mi nic innego, jak tylko życzyć Ci tej wygranej, żebyś mogła spełnić swoje marzenie :)
OdpowiedzUsuńJejku jakie jej obrazy są niezwykłe ;)
OdpowiedzUsuńO wystawie dowiedziałam się dopiero wczoraj, a jutro kończy mi się urlop... Niestety, dla mnie to wyprawa na drugi koniec Polski, więc nie da się wyskoczyć ot tak... Bardzo żałuję, bo to zupełnie co innego obejrzeć "na żywo" obrazy i jeszcze tyle innych przedmiotów związanych z artystką, niż oglądać reprodukcje w albumach. Widziałam kiedyś dawno temu kilka jej obrazów na zbiorowej wystawie, ale mam jednak niedosyt. Lubię obrazy Łempickiej te dla niej najbardziej charakterystyczne - dekoracyjne portrety, zwłaszcza kobiet. Martwe natury akurat zupełnie mi do niej nie pasują i wydają mi się takie "nie jej", mało oryginalne, bez tego specyficznego dla niej klimatu i rozmachu. Jak bym wygrała te miliony, to bym kupiła raczej jakiś portret jej pędzla :))). Jej samej nie lubię, była wyjątkową egocentryczką i egoistką, poświęcała nawet najbliższych dla własnej kariery i sławy. Szanuję jej pracę i oryginalny styl, była bardzo pracowitą malarką, ale jako człowiek nie zyskała mojej sympatii. Czytałam o niej kilka książek, recenzje zamieściłam gdzieś na moim blogu.
OdpowiedzUsuńMoże zdążę!!! bardzo to jest niezwykła wystawa, zrobiona nieszablonowo. Piękne obrazy wybrałaś ! już zawiadamiam koleżankę o mojej i niej wizycie, mieszka pod Lublinem...
OdpowiedzUsuńWidziałam tylko kilka prac Tamary Łempickiej. Niestety nie mogę pojechać do Lublina. mam nadzieję, że w Krakowie w Muzeum Narodowym będą wystawiane jej prace od 09.09.2022-12.03.2023 i wtedy spełni się moje marzenie. Jestem zachwycona jej pracami chociaż są trudne do sklasyfikowania i zawierają elementy tradycyjnego Art Deco, zawierają także kubizm i inne ruchy stylistyczne początku XX wieku. Stworzyła obrazy o mocnym kolorze, fascynujące, które są natychmiast rozpoznawalne. Cecylio dziękuję, że mogłam u Ciebie zobaczyć tak wiele jej prac.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Boziu jakie piękne obrazy 😻
OdpowiedzUsuńTo z pewnością piękna i warta zobaczenia wystawa :)
OdpowiedzUsuńAleż to musi być ciekawa wystawa!
OdpowiedzUsuńO artystce oczywiście słyszałam, ale nigdy nie wgryzałam się w szczegóły jej twórczości, czy życia, dlatego z przyjemnością przeczytałam Twój wpis. Do Lublina nie dojadę, ale może będzie wystawa gdzieś bliżej, poczekam!
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wygrania milionów! Mnie wystarczą setki tysięcy, bo Mehoffer tyle kosztuje. Pozdrawiam:)))
Niesamowita gratka, dla koneserów sztuki. Z Twojego opisu wynika, że wystawa jest fascynująca, jak sama artystka. A dzieła? No cóż, znane na całym świecie. To mówi samo za siebie. Szkoda, że Lublin jest daleko, bo wybrałabym się na pewno :)
OdpowiedzUsuńA może pojedzie jeszcze do innego miasta? Piękna relacja Celu!
Witaj środkiem lata Celu
OdpowiedzUsuńCzytałam biografię tej artystki, Z chęcią zobaczyłabym tą ciekawą wystawę. Może zawita też do mojego miasta? Lublin i dla mnie za daleko
Pozdrawiam niespodziewanym, ale oczekiwanym deszczowym końcem lipca
Wybierałam się do Lublina na te wystawę...Niestety już chyba nie zdążę...A może mi się uda?
OdpowiedzUsuńW każdym razie pięknie Ci dziękuję za recenzję i zdjęcia Jej obrazów...
Serdeczności Celu...
Lubię Tamarę Łempicką i jej charakterystyczne prace. Mam nadzieję że uda mi się je zobaczyć w Krakowie. Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać ale dopiero niedawno odkryłam tą artystkę. Podziwiam ją za charakter i kunszt. Chętnie bym zobaczyła wystawę z jej pracami. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńŚwietna fotorelacja. Na wystawie nie byłam - mam nadzieję, że może kiedyś, w Krakowie .. Ale w tym roku kupiłam sobie biografię "Tamara Łempicka - sztuka i skandal". Będzie na pocieszenie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń