Siadła zima pod mym oknem. "- Celu, boję się , że zmoknę,
Przyjdą wkrótce nudne deszcze, a ja chcę radości jeszcze.
Śniegiem muszę sypnąć białym, by ją widzieć w dziecku małym,
Oczko wodne Ci zamrożę i pokryję całe lodem.
Sypnę bielą w rannym brzasku, by się skrzyła w słońca blasku.
Mrozu dodać jeszcze muszę. Inaczej się stąd nie ruszę!"
Kiedy słońce rano wstało, razem z nim wstać mi się chciało
Biel zakryła drzewa, krzewy, wprawiając mnie w zachwyt niemy.
Pełen błysku, skier i blasku, ogród jakby na obrazku.
Zima mrozi, niech zamraża, niech nie tylko się odgraża!
Może mrozów się wystraszy i wysłucha modlitw naszych,
Ten dziadyga, wróg "pieprzony", pora zerwać mu korony!
Przez rok cały dał nam w kość, zróbmy wszyscy mu na złość!
I zaszczepmy się, psia kość !!!
Buziaki przesyłam. :-)
Cela D.
Kochani, jeśli macie sensowny zamiennik do słowa "pieprzony" to dajcie znać. :)
Wspaniałe przesłanie i wspaniały wiersz:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci, Reniu, serdecznie. Pozdrawiam.:)
UsuńNie trzeba nic zmieniac to i tak delikatne okreslenia jak dla takiego zbira, zbrodniarza.
OdpowiedzUsuńA wiersz bardzo zgrabny, swietnie sie czyta. Piekne zdjecia z Puszczy Kampinoskiej..ciesze, sie, ze juz dla mnie te widoki niejako sa znajome. Pozdrawiam serdecznie
Dzisiaj po śniegu zostały tylko wspomnienia.
UsuńGrażynko, dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam.:)
Cudny wiersz. Aż się uśmiecham ! :) Uściski!
OdpowiedzUsuńMiło mi, ze sprawiłam Cię w dobry humor.:)
UsuńPiękne zdjęcia i "celne;-)" słowa, trochę się rozmarzyłam czytając i oglądając ale końcówka sprowadziła mnie ziemię :-) Pozdrawiam z mroźnej w sam raz Wielkopolski:-)
OdpowiedzUsuńU nas też mroźno, ale bez śniegu i żal mi zmrożonych roślin. Twój komentarz też jest „ celny”.
UsuńPozdrawiam serdecznie.:)
Och ! Mocne to było zakończenie... a wierszyk zapowiadał się całkiem niewinnie. Ha ha !!! Zdjęcia zimy - urocze !!! tylko mróz potrafi namalować takie widoki. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ulu, miało tak być, sporo jest przeciwników szczepień.
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
A po co zmieniać to słówko, skoro dodaje smaczku, całkiem udanej rymowance?
OdpowiedzUsuńChociaż...może rzeczywiście niewłaściwe, bo zmienił krajobraz w krainę baśni, a my go tak zaraz chcemy przepędzić ;) .
Przepędzić chcemy covida, mróz pozostał, bo nie jest tak szkodliwy jak wirus.
UsuńPozdrawiam Cię.:)
Celu! Zdjęcia piękne a wiersz świetny z dosadną puentą, dlatego nic bym nie zmieniła. Mam bowiem wielki podziw dla osób z tak poetycką duszą, bo ja umiem tylko prozą...
OdpowiedzUsuńWracając więc do prozy życia, to jestem zwolenniczką szczepień. Uważam, że bardziej powinniśmy się bać samej choroby i ryzyka wielu powikłań zdrowotnych po koronawirusie. Zdumiewa mnie fakt, że tak wiele ludzi bardziej boi się szczepionki niż zachorowania na Covid, ale to tylko moja bardzo osobista i mocno subiektywna refleksja. Na poparcie swojego stanowiska na temat szczepień, dodam tylko, że miałam szczęście znaleźć się w grupie "0" więc jestem już po pierwszej dawce Pfizera...
Przesyłam moc pozdrowień i życzenia zdrowia!
Anita
Trochę Ci zazdroszczę, bo nie wiem, kiedy nam się uda zaszczepić, a mam już dość siedzenia w domu, wszyscy mamy cały rok w plecy.
UsuńWierszyk napisałam dla śmiechu, czasami taką mam chęć zmiany, a Twoją prozę bardzo lubię.:)
Pozdrawiam.
Taką zimę kocham, wiersz nieco zabawny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, taki miał być.:)
UsuńŚliczne zdjęcia zimy, jest magia, jest cudownie. <3 Wiersz rewelacja, bardzo miło mi się go czytało. Przejrzysty, przemiły dla ducha, bardzo mi się podoba. Końcówka mnie rozwaliła i aż się zaśmiałam. Ja bym tam zacne słowo 'pieprzony' zostawiła, idealnie pasuje i budzi uśmiech totalny. No totalnie wiersz mi się spodobał, TOTALNIE!!!!!! Cudnego weekendu Ci życzę, ja chcę śnieżek. :))))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe słowa, zawsze jesteś taka żywiołowa, bardzo mi się to podoba, no i zostawiam „pieprzony”
UsuńTotalnie Cię pozdrawiam.:))
Cudownie słowem malujesz, a te widokówki śnieżne w blasku słońca są jak z profesjonalnego kalendarza.
OdpowiedzUsuńBardzo wysoko cenie sobie Twoją ocenę, dziękuję tym bardziej, ze pamiętam Twój niedawny post o podejściu do prawdy.
UsuńPozdrawiam.:)
Prawda wyzwala. Prawda to wolność. :)
UsuńDroga Cecylio!
OdpowiedzUsuńJakie masz jeszcze ukryte talenty? Wiersz kapitalny!!!
I chociaż za zimą nie przepadam to z zachwytem patrzę na Twoje zdjęcia.Są cudowne te z puszczy i z ogrodu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Łucjo kochana, jakie to miłe czytać takie słowa, takie częstochowskie rymy udaje mi się czasami wymyślić:))
UsuńGorąco pozdrawiam,.:)
Piękne zdjęcia zimy i piękny wiersz.
OdpowiedzUsuńMasz talent Celu...
Zapraszam do siebie po odbiór dedykacji :-)
Bardzo Ci dziękuję za miłe słowa..:)
UsuńPozdrawiam cieplutko.:)
Cudowne zdjęcia zimy. ;)
OdpowiedzUsuńWitaj już w lutym Celu
OdpowiedzUsuńUrzekłaś mnie dzisiaj słońcem i słowem
Ciepła Tobie życzę!
Dzisiejszy post pokazuje Twoją poetycką duszę. Napisałaś świetny wiersz! Bardzo zgrabnie przeszłaś od malowniczych opisów zimy do wersów niosących przesłanie. Zrobiłaś to z humorem, a całość uzupełniła cudnymi zdjęciami, zresztą Twoje fotograficzne oko pokazałaś już we wcześniejszych postach.Gratuluję wielu talentów i Pozdrawiam cieplutko ☀️
OdpowiedzUsuńPiękne są Twoje zimowe zdjęcia, a wiersz ma świetną puentę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękne zdjęcia i super wiersz,jesteś kobietą wielu talentów:))Ja też z niecierpliwością czekam na szczepienie,ale biorąc pod uwagę wiek(dopiero 5 z przodu) marne szanse na szybki termin:(a bez szczepienia nie ma szans na spotkanie z wnukami:((Alexander za kilka dni skończy 8 miesięcy,a my nie widzieliśmy go na żywo:((Pozdrawiam serdecznie z mroźnej,śnieżnej Ziemi Sandomierskiej:)))
OdpowiedzUsuńZimę lubię na zdjęciach, ale chciałbym by już odeszła ;p
OdpowiedzUsuńWiersz nieco zabawny. Ot dziadyga. Nie zmieniałabym słowa. To i tak delikatne słowo. Hihi. Piękna zima. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńW tym wypadku pieprzony to dobrze powiedziane xD. Czasem trzeba użyć ostrzejszych słów. Wierszyk genialny <3 Cieszę się, że zima jeszcze nie powiedziała ostatniego słowa i dała nam tyle radości. Nawet mój kot dziś kopał w śniegu szczęśliwy, że ma taką zabawę :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wierszyk - lekki z dowcipem ale i z przesłaniem. Trafne określenie, nie zmieniaj. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTen dziadyga "pieprzony" wróg jest z nami już prawie rok i nadal mu się u nas podoba. Oby jak najszybciej nas opuścił !
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z oszronionymi gałązkami :) Pozdrawiam:)
A to mnie zaskoczyłaś tą poezją :))). Nie wiedziałam, że i taki talent posiadasz! Wierszyk wesoły i dobrą puentą :). A zdjęcia cudowne! Uwielbiam taką zimę!
OdpowiedzUsuń