niedziela, 24 maja 2020

Co to za maj?

Czy u Was też maj był  i jest taki zimny? U nas było potwornie sucho, potem koszmarnie mroźno, padły dwa grujeczniki,, które po raz drugi wypuściły listki. Poległy świeżo posadzone warzywka, przymroziło moją piękną lewizję, a nawet winogron. Mam nadzieję, że się odrodzą... Mimo wiatru, który wieje z ogromną mocą i to z każdej strony. Jeśli dodać do tego inwazję mszyc i mrówek, które są zawsze razem to maj z najpiękniejszego miesiąca stał się takim sobie niewdzięcznikiem.:(
Na szczęście nie brak w moim ogródku takich żelaznych roślinek, które nie poddały się żadnemu wrogowi. Orliki nie wymagają wiele, trochę ziemi, wody, a rozkwitają w każdym miejscu, podejrzewam nawet, że trudno im będzie wkrótce wytłumaczyć, że jest ich za dużo. Mam orliki w  trzech  kolorach, a na pewno skuszę się na więcej.




 Z żelaznych  lilaków polecam piękną odmianę Krasawica Moskwy, cudnie pachnie...
Chwaliłam się już poprzednio różową lewizją, teraz przemarzła, ale wiem, że dojdzie do siebie. Wygląda tak pięknie, że bledną przy niej japońskie azalie, do których jakoś nie mam ręki.  Zachęcona sukcesem  musiałam dokupić koralową i białą lewizję. Wszystko zależy od warunków, które jej stworzymy, nic nowego, bo zawsze tak jest. Lewizja lubi drenaż i kwaśne podłoże, najlepiej rośnie między kamieniami lub w szczelinach murku, posadzona ukosem, tak żeby do głównej rozety nie docierała woda. Na zimę można ją przykryć daszkiem ze szkła.

 W pasach startowych żółte kosaćce, już się nie mogę doczekać, bo utworzyły się duże ich połacie.
 A ten śliczny  kwiatek nie wiem jak się nazywa...
Od zeszłego roku mamy budkę lęgową, tym razem moszczą się w niej mazurki, musieliśmy przestawić huśtawkę w zupełnie inne miejsce, żeby ich nie straszyć. Taki harmider, taka sympatyczna kakofonia ptasich dźwięków rozlega się wokół domu, że brzmi jak muzyka. Poza tym, mamy takiego gościa, jaszczurkę, bardzo mnie to cieszy. Nawet piękny motyl zagościł na naszym poletku. Pięknie jest mimo chłodu!


W ogrodzie wre praca, wreszcie samodzielnie z pomocą synów  założyliśmy trawnik, teraz podlewamy i podlewamy, czekamy i czekamy... Ale o tym w następnych postach...
Kochani, lecę zobaczyć, co u Was słychać, jak przetrwaliście kwarantannę.
Wszystkiego dobrego Wam życzę i przesyłam bukiecik.:))

28 komentarzy:

  1. Spotkać pazia żeglarza na żywo to jest na pewno niezwykłe doświadczenie, do mojego ogrodu jeszcze nie zawitał ani żeglarz, ani paź królowej, przynajmniej moje oczy ich nie dostrzegły, mam nadzieję, że w końcu i do mnie przyfruną ;) Pięknie u Ciebie, ten maj rzeczywiście jest kapryśny, ale na pewno jest mniej deszczowy niż 12 miesięcy temu, pamiętam jak cały okres matur ciapało deszczem, a rzeki wylewały jak oszalałe. Pozdrawiam niedzielnie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, to był paź żeglarz? Na pewno zapamiętam tę nazwę.
      U nas wody brakuje od dwóch lat, a teraz przymrozek był koszmarny.
      Pozdrawiam wiosennie.

      Usuń
  2. U mnie też jest taki kapryśny maj. Cieszyliśmy się na zbiory winogron ponieważ miały mnóstwo zalążków kwiatowych. Dwukrotnie zmarzły. Wiatry doprowadzają mnie do szewskiej pasji. Wszystkie rośliny są pozbawione liści. Przypuszczam, że te białe prześliczne kwiatuszki to - Śniedek baldaszkowaty. Cecylio, czy samiczka jaszczurka jest pozbawiona ogonka? U mnie są trzy parki. Bardzo mnie cieszą bo to przyjaciele w ogrodzie. Zgadzam się z Tobą, że lewizją jest prześliczną rośliną. Miałam łososiowe. Niestety padły bo stały się przysmakiem nornic.
    Za tydzień będzie już czerwiec, więc życzę Ci ciepłego, słonecznego tygodnia i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda Twoich winogron, znam działanie nieszczęsnych wiatrów. Już wiem, ze to śniedek, zwany śpioszkiem, jest uroczy. Jaszczurka ma chyba ogonek,początkowo nie wiedziałam gdzie jest jej przód, a gdzie tył:))
      Łucjo, na nornice ponoć działa odstraszająco kielichowiec...
      Pozdrawiam cieplutko.:))

      Usuń
  3. Oj u mnie tak samo jest zimny maj, aż przypomniała mi się
    piosenka Kory pt."Zimny Maj". Kwiatuszki przepiękne i fajna jaszczurka :D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. I u nas zimno... a lewizje mnie zachwyciły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa, czy kolejne dwie też się sprawdza.
      Pozdrawiam wiosennie.:))

      Usuń
  5. U nas maj też jest zimny i kapryśny. Mszyce i mrówki są wszędzie. Liście drzew owocowych poskręcane i nie wiem czy dadzą radę szkodnikom. Lewizję miałam przez dwa sezony. Jest niezwykle urokliwa, ale niestety w naszym ogrodzie nie przeżyła kolejnego sezonu mimo moich usilnych starań, by stworzyć jej dobre warunki. Kwiaty masz piękne i wspaniałych gości. A kwiatek? ja też myślę tak jak Lusia to chyba śniedek baldaszkowaty. U mnie jest ich dużo. Bardzo je lubię. Pozdrawiam cieplutko:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiatek nazywamy jest spioszkiem, bo często zamyka płatki spowoduje niepogody i na noc.
      Pozdrawiam wiosennie.:))

      Usuń
  6. Piękny masz ogród:-)) U nas też było i zimno i susza w ogrodzie. Mrówek też dużo się panoszy, ale jakoś dajemy sobie z nimi radę.
    Pozdrawiam w oczekiwaniu na cieplejsze dni:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od kilku dni na szczęście pada i poodlewa nowo zasiany trawnik:))
      Pozdrawiam serdecznie.:))

      Usuń
  7. Ten biały kwiatek to śpioszek lub śniadek...
    Pieekne kwiaty, bzy orliki. U mnie orliki nie chcą rosną... Zostały jak zawsze te stare odmiany... A grujecznik też mam i drugi raz zmarzł... Ale młody, pierwszy rok... Nie strasz że mi zmarzł. Bo już się zaczęłam bać. Tak długo na niego polowałam... Ciężko u nas dostać. Piękne lewizje... Tak kolorowo nam pokazałaś swoje miejsce na ziemi.az już niee mogę doczekać się kolejnego spaceru. Pięknie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Agatko za miłe słowa, ogrodnik ogrodnika zawsze umie docenic.
      Pozdrawiam wiosennie.:)

      Usuń
  8. Witaj. U nas też tak zimno, wietrznie i deszczowo. Piękne kwiaty i fajnie że macie budkę lęgową. My też myślimy nad czymś dla ptaków. Pozdrawiam serdecznie. Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kolejne pokolenie mazurków się wylęga, fascynujące jest ich podglądanie.
      Pozdrawiam cieplutko.:))

      Usuń
  9. Jest jak jest, ale ma to też swoje dobre strony. Mimo wszystko dużo więcej pada niż wcześniej przez kilka miesięcy. Jak zimno, to mniej paruje. Jak słaba pogoda, to nie roznosimy korony między sobą.
    Patrzmy obiektywnie. Twoje kwiatki mają pogodę ducha, może zwiastują mniej upalne lata, z jakimi się zmagaliśmy ostatnio.
    Pozdrówki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy tym chłodzie ciężko mi się zdobyć na obiektywizm, poprzednio wiosny były gorące...
      Pozdrawiam wiosennie.:))

      Usuń
  10. Lewizja jest piękna, moja niestety zmarzła. Ogromnie mi się podobają Twoje orliki. Kupiłam kiedyś podobne odmiany ale nie zadomowiły się u nas. Pozostały mi niebieskie i bordowe. Tegoroczny maj jest chyba najsmutniejszym majem od wielu lat. Pogoda do kitu, wegetacja opóźniona a robactwa całe mnóstwo. Ale cóż, cieszmy się tym co mamy:))) Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako ogrodnicy musimy się uzbroić w cierpliwość i czekać na lepszą pogodę.
      Pozdrawiam serdecznie.:)

      Usuń
  11. Piękne kwiaty! U nas tez niestety maj nie jest zbyt ciepły, ale i tak najpiękniejszy miesiąc! U mnie w ogrodzie też wszystko kwitnie i unosi sie słodki zapach w powietrzu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mimo wszystko maj jest piękny. Na Twoich zdjęciach taki jest, mimo wielu przeszkód, dużo kwiatów i krzewów pokazuje swoją urodę. Zachwycająca jest lewizja, orliki i nieśmiało pokazujące główki irysy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  13. U nas była susza, potem 2 tyg. deszczu (z krótkimi przerwami), a potem lato i 30 stopni na termometrze. Teraz troszkę zelżało, co mnie cieszy, bo nie lubię tak wysokich temperatur. ;)
    A wiesz, że mam ochotę na azalie ostatnio? Będę miała okazję w przyszłym roku ingerować w pewien ogród. Skoro rośnie tam rododendron, to chyba azalia też da radę. I hortensja koniecznie. :)
    O, jaszczurkę ktoś atakował, bo ogonka nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie także maj jest zimny, a nawt mroźny i suchy, na szczęscie ostatnio popadało. Bardzo mi się podobają Twoje orliki i bez. W moim ogrodzie też nie brakuje jaszczurek.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  15. U nas też ten maj taki kapryśny:)))piękny ogród i dużo się w nim dzieje:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie też maj chłodny, bardzo chłodny. Dzięki za prezentację nowej rośliny, rzeczywiście jest piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lewizja to piękny kwiat. Miałam kiedyś dwie lewizje, ale pomimo okrycia ich na zimę flizeliną - przemarzły.
    Ten biały kwiat to śniedek - roślina cebulowa. Też mam go w swoim ogrodzie.
    Cudnie masz z tymi ptakami. Możesz je podglądać i obserwować. Pozdrawiam ciepło :))

    OdpowiedzUsuń
  18. Maj w tym roku wyjątkowo kapryśny - zimny i najpierw suchy teraz mokry. Cierpimy wszyscy i my ludzie i rośliny, szczególnie te delikatniejsze. Twoje kwiaty prezentują się znakomicie, a otaczająca Cię przyroda dziękuje Ci za opiekę pięknymi widokami.
    Dziękuję za wspaniałe zdjęcia, dzięki którym mogłam pobyć troszkę z Tobą w Twoim pięknym, kwitnącym świecie.
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  19. Mimo niesprzyjającej pogody u Ciebie jest przepięknie!😍 a fauna jaka zachwycająca!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.