środa, 6 czerwca 2018

Gdyby głupota umiała latać,

to fruwałabym nad puszczą jak gołębica. Tak mniej więcej powiedziałby dr  Sztrosmajer z serialu „Szpital na peryferiach”  Co mnie skłoniło do przywołania tego powiedzenia ? Ano właśnie głupota. Pamiętacie, kiedy pisałam o żółtych kuleczkach w ziemi z kupowanymi roślinkami?  Kupowane rośliny płukałam  z żółtych kuleczek, wsadzałam w nową ziemię, a ziemię z kuleczkami obserwowałam. Czekałam i czekałam, kiedy wyklują się larwy i pędraki opuchlaków... Więc znowu czekałam, wylęgło się kilka pędraków, które zniszczyłam,  codziennie zaglądałam do wiader z ziemią, nowych wylęgaczy nie było, z żółtych kuleczek nic się nie wylęgło, pora przyznać się do błędu.  Jaja opuchlaków są  mniejsze i często zdarzają się wśród kulek nawozu albo jaj dżdżownic. Łupem mojego kręćka padło kilka roślinek, hektolitry wody, mnóstwo ziemi  i moje przekonanie, że to takie proste. Przyroda ma przede mną mnóstwo tajemnic, stworzonka, które widzę podczas pracy w ogrodzie budzą ciągle moje obawy i nie mam pojęcia, czy to moi pomocnicy, czy moi rywale. Walczę z opuchlakami nadal, zbieram je po zmroku i unicestwiam. Moim szczęściem jest to, że z natury ciekawa jestem, spostrzegłam pierwszego stwora zanim poczynił spustoszenie w ogrodzie,   od razu sprawdziłam jaki to groźny gość!!! Jednak większym wrogiem roślin od opuchlaka okazałam się  ja sama, bo przez własną nadgorliwość kilka bezpowrotnie zmarnowałam.
Wszystkich, których wprowadziłam w błąd, powodując zamieszanie  BARDZO PRZEPRASZAM. Mam nadzieję, że sprawdzacie korzenie roślin, bo jednak mogą się tam kryć niespodzianki, zwłaszcza wśród żółtych kuleczek (jaja opuchlaka są mniejsze o połowę, ale białe pędraki widać gołym okiem!)
 Kwiatki dla Was z przeprosinami.

Czas przejść do przyjemniejszych spraw, czyli roślin, dla mnie są to rarytasy- spełnienie.
Dereń pagodowy Variegata, zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia, mimo, że jest wymagającym krzewem, kupiłam, bo na mnie po prostu czekał  i idealnie pasuje do moich ulubionych  klimatów. Białe obwódki liści zachwycają, a pagodowy układ gałązek ciągle wywołuje moje ochy i achy.


 Przed domem czeka na swoje miejsce wiąz Geisha o niesamowitych liściach, każdy  jest otoczony białą obwódką, jak fastrygą.

 Trawy dopiero niedawno zaczęłam dostrzegać, ale  japońskie  Hakonechloe od razu mnie podbiły, żółte i zielone, każdy rodzaj ma coś w sobie . Na razie podsadziłam nimi hortensję, wydają się takie malutkie, ale wiem, że warto czekać  na jesienne efekty.


Czy Wy też macie  wrażenie, że blogowe życie toczy się w ogrodach, a nie w internecie, mnie samej trudno było tutaj zaglądać, ale mam nadzieję,  że wkrótce się to zmieni. Buziaki przesyłam.:))

14 komentarzy:

  1. Przepiekna ta Geisha, nigdy nie widzialam takiego krzewu. Ja tez walcze z wieloma stworzeniami w moim ogrodzie i czasami rece opadaja:)))) Petunia przecudna w tym koszu:) Usciski:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Geisha przepiękna!
    Ale pięknie u ciebie ... ja nie lubię grzebać w ziemi ... w tej dziediznie musiałabym mieć ogrodnika ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Celu, nic dziwnego, że pomyliłaś się co do kuleczek nawozu, już wiele, wiele razy spotkałam się z opiniami, że to okrągłe, pastelowo żółte w doniczkach to jaja opuchlaków, są nawet takie informacje w necie ;). Wiele osób twardo obstaje na swoim... a tak naprawdę, gdyby to były owe jaja, to każda kupowana roślinka byłaby nimi zarażona i to w naprawdę dużej ilości ;) Bo praktycznie takie właśnie nawozy dodawane są przez większość szkółkarzy :D Jaja opuchlaka naturalnie mogą się zdarzyć, ale bywa to naprawdę sporadycznie... zresztą sama już to wiesz :D <3
    Cudne roślinki kupiłaś :D Trawy uwielbiam, szczególnie jestem zakochana w Rozplenicy japońskiej Hameln , jest piękna, delikatna i zwiewna, a gdy zakwitnie, to cudo po prostu :D
    Ściskam Cię serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Liście wiązu faktycznie niesamowite :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Naturalne jest, że jak robi się ciepło, to aktywność na blogach zmniejsza się. Apogeum to będzie w sezonie urlopowym :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy się myli, no każdy. Nie każdy jednak potrafi przeprosić. Super z Ciebie kobieta. :) Roślinki masz piękne. Jestem wielką fanką traw, zwyczajnie je lubię, cenię. Ktoś mi kiedyś powiedział zdziwiony, że lubię trawy... Przecież to tylko trawa... No a ja odpowiedziałam... Wyobraź sobie teraz cały ten krajobraz bez trawy... :D. Mogłabym oglądać Twój ogród codziennie. Pozdrawiam cieplutko. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ha ha ha !!! I ja uwierzyłam w te Twoje opuchlaki i wydłubywałam kuleczki spod rośliny !? Cieszę się, że sprawa się wyjaśniła i że to nie było to.
    Mam też taki dereń jak Twój. Mój już zaaklimatyzował się w ogrodzie, ale teraz podoba mi się też wiąz. Listki ma piękne - jak haftowane ! Piękny kosz kwiatów !!! Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja o kuleczkach wiedziałam, bo w szkółce, w której kupowałam roślinki sprzedający mnie poinformował, kiedy je po raz pierwszy zobaczyłam i zapytałam co to jest. Masz rację, moje życie też teraz toczy się w ogrodzie ale bez efektów takich jak u Ciebie. Ratuję jak mogę swój dobytek , bo susza jakiej jeszcze nie przeżyłam trwa nadal. Na domiar złego pompa przestała działać. Twoje nowe nabytki są cudne. Będą bez wątpienia zdobiły Twój już i tak piękny ogród. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czasem zdarza się nam przedobrzyć:)))w Twoim ogrodzie pięknie:))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Trudno mieć czas na blogowanie, gdy tyle wokół się dzieje....piękne krzewy ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj tam, ja to bym chciała umieć latać:-) Masz racje wszyscy chłoniemy kolorowe widowisko w ogrodach i jakoś żal czasu na wirtualne życie, bo lato przecież z nami tylko na chwilkę. Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Witaj Kochana Cecylio!
    Bardzo dziękuję za Twoją troskę. Czytając Twój komentarz zastanawiałam się jak długo już się znamy. Oczywiście, wirtualnie. W najbliższym czasie nie będę poszukiwała pierwszego komentarza z powodu braku czasu, zaległości w domu, i w ogrodzie. Myślę, że jest to kilka lat. Od tamtego czasu pokochałam Ciebie i Twój blog.
    Podziwiam Twoje rośliny i oczywiście ogród, który tworzysz całym sercem.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach kiedy ja się będę tak pięknie urządzała.... Na razie nacieszę oko u innych :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie ogrodowe zajęcia tez w tym roku pochłonęły, jak nigdy wcześniej :)
    Ale mój blog kulinarny tez mnie woła: "wracaj do kuchni":)
    Piękne rośliny masz w ogrodzie, pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.