poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Stary nowy nabytek

Witam Was serdecznie. Dzisiaj jest u mnie tak straszny i porywisty wiatr, że moje pozdrowienia dotrą do Was bardzo szybko.
Słońce w moim domu w ciągu dnia omiata swoimi promieniami każdy pokój. Do kuchni trafia dopiero po południu, więc ostatnio nie mogłam go złapać, bo albo byli goście, a wtedy byliśmy bardzo zajęci, albo mnie nie było w domu. Z prezentacją nowego nabytku musiałam więc poczekać. Jedna ze ścian mojej kuchni jeszcze miesiąc temu wyglądała tak.


Szafki wiszące i zbyt wąska komódka pasowały do reszty kuchni, ale to nie było to, co mi się marzyło. Półeczki na sztućce i mleczniki już znacie, a i zamiłowanie do kobaltów również. Półeczki pod szafkami zakupione, obdarte z lakieru i przetarte białą farbą, czyli spatynowane.


Kiedy zobaczyłam to cudo na naszym targu, obchodziłam je wkoło, zaglądałam, znacie to uczucie ściśniętego gardła i bijącego serca, wiadomo  i endomorfiny  i adrenalina się wyzwoliła. Wiedziałam tylko, że idealnie pasuje do mojej kuchni kolorem i wymiarami. A gdy usłyszałam cenę, wiedziałam  "mój ci on"
No i jest!



Podzielenie kredensu na trzy  w górnej części powoduje, że jest bardzo wygodny,  w dodatku na dole nie ma podziału. Pod szerokim blatem trzy szufladki, a nad blatem stare lustro fazowane z szarymi przebiciami, ale to tylko dodaje kredensowi uroku. Jak nie kupić???


Sprzedawca sugerował, że to kredens francuski z początku XX wieku i chyba miał rację.
Śliczne kryształowe szybki ze specjalnymi uchwytami na firaneczki.  Pięknie rzeźbione dębowe liście.
Bajka po prostu.


Jak widzicie, mój nowy, ale stary nabytek lubi często zmieniać wystrój.




Wyjątkowo nie pytam Was o radę, czy malować, na razie na pewno zostanie w takim stanie, w jakim jest, pasuje do mebli. Ale już zaczynam myśleć...

49 komentarzy:

  1. Piekny kredens, Twoja porcelana prezentuje sie w nim cudnie, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, pozdrawiam wietrznie, ale cieplutko/:))

      Usuń
  2. Ale upolowałaś! śliczny okaz. ;) mam słabość do starych kredensów. Ja do siebie wprawdzie wolę takie proste, mniej zdobione, ale ten Twój to niewątpliwie piękny mebel.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już trzeci kredens upolowany i na tym chyba poprzestanę.
      Pozdrawiam wiosennie.:)

      Usuń
  3. Ależ piękny. Ja zdecydowanie bym nie malowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się zgadzamy, pozdrowienia ślę serdeczne.:))

      Usuń
  4. Kredens przepiękny!!! Powiem szczerze, że szkoda mi by było go malować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie świetnie pasuje do mebli kuchennych, więc nie podniosę na niego ręki. Pozdrowienia:))

      Usuń
  5. Kredens mogę adoptować natychmiast:) Jest przepiękny i z duszą! Do tego imponująca kolekcja niebieskich skorupek i jestem w domu...jadę do ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ natychmiast, zapraszam, miło mi będzie Cię gościć. Serdeczności:))

      Usuń
  6. Fajny ten Twój nowy nabytek, taki nietuzinkowy zwłasza w zdobieniach. Myślę, że sprzedający miał rację, że to poczatek XXw. Teraz, na jesieni musisz zrobić wianek dębowy. Twoja kolekcja niebieskich naczyń jest imponująca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, to skorupy tylko, nic wartościowego. Dębowy wianek? Na pewno zrobię.
      Pozdrawiam cieplutko:))

      Usuń
  7. Wow Cela ale Ci się trafiło ;) Wszystkie skorupki się zmieściły a widzę, że trochę ich uzbierałaś :D
    Przepiękny kredens. Ja dalej marze.....
    Ze zdjęć wynika , że jest w świetnym stanie... ja bym go chyba nie malowała.

    Serdeczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście jest w bardzo dobrym stanie, tylko szybki są bardzo nieprofesjonalnie zamocowane, ale to też ma swój urok, a widać to tylko od wewnątrz. Pozdrowionka:))

      Usuń
  8. Stare kredensy mają tyle uroku i tyle się w nich mieści. Może Twój skrywa jakąś ciekawą historię? Myśle, że pasuje doskonale i nie trzeba go malować:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Największa tajemnica jest na pewno na odwrocie lusterka, tam jest data powstania, ale nie zamierzam na razie wymieniać starego lustra.
      Pozdrowienia dzisiaj wysyłam cieplutkie.:))

      Usuń
  9. Piękność, oczami wyobraźni widziałam wasze pierwsze spotkanie : ) To było przeżycie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie się fizjologom nie śniło, adrenalina i endomorfiny w jednym momencie.
      Buziaczki:))

      Usuń
  10. Długie lata chorowałam na taki kredens! Absolutne cudo.! I pierwszy raz chyba napiszę: nie malować. Są meble, które grzech ruszać, zwłaszcza, że w stanie super.
    Strasznie zazdroszczę....ja musiałam zrezygnować. Niestety, w moim domu tak mało światła i niskie sufity, że odpada...Ale chociaż u Ciebie oko nacieszę...Piękny jest. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam Cie serdecznie do cieszenia oczu, już kilka takich zdobycznych mebli pokazałam na blogu.
      Na zdjęciach nie widziałam, żebyś w domu miała niskie sufity, wszystko jest OK.
      Serdeczności :))

      Usuń
  11. WOW - nic więcej nie napisze, bo słów mi brak! Cudo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się i puchnę jak paw, ale ja tylko znalazłam to cudo. Pozdrawiam.:)

      Usuń
  12. Piękny ! Ja ciągle szukam swojego:))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno gdzieś na Ciebie czeka, to tylko kwestia czasu.
      Serdeczności.:))

      Usuń
  13. Kredens piękny :) Na pewno nie malowałabym...nawet wśród pozostałych białych mebli nie będzie "przeszkadzał"...przeciwnie...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kuchni wszystkie meble mam w podobnym kolorze, dlatego go nie zmaluję.
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
  14. Oj jak ja ci zazdroszczę tego kredensu. Cudo...po prostu cudo.
    Ja bym zostawiła go na razie w naturalnym stanie.........niech cieszy oko......a potem .....kto wie.... pędzle w ruch ;-)
    Pozdrawiam cie słonecznie
    Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba tylko szukać, na pewno Twój już gdzieś czeka. Wytrwałości życzę i pozdrawiam.:))

      Usuń
  15. Gdzie mieści się targ, na którym można spotkać takie skarby? Chętnie zapolowałabym :-)
    Serdeczności
    Małgorzata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. We wtorki i piątki w Zduńskiej Woli, zapraszam, czasami trafiają się perełki, ale często nie ma oka na czym zawiesić, jak to na targu.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  16. Cela, ja takiego juz dlugo szukam:))) Przepiekny:) Mam kredens, ale za maly jest zdecydowanie na wszystkie porcelanowe przydasie.
    Nasz ma podobne zdobienia, jest 1914-16 roku.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najweselsze jest to, że prawdopodobnie przyjechał z Francji, podejrzewam, że służył w wiejskiej kuchni, a wykonał go artysta i domorosły szklarz-rzemieślnik mniej więcej w latach, które podajesz. Piękne szybki są dość niestarannie zabezpieczone.
      Serdeczności i jeszcze raz miłej podróży.:)

      Usuń
  17. Cudny jest taki jaki jest ! Przepiękny.
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę cudny i cieszę się, że jest mój.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  18. Wow! przepiękny!pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba zamachnęłabyś się na niego z pędzlem i na pewno pięknie by wyszło.
      Pozdrawiam.:)

      Usuń
  19. Celu kredens wygląda przepięknie !!!!!!!!!!! - osobiście, nigdy bym go nie pomalowała !!!!! - pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję solennie, nie pomaluję.
      Pozdrawiam.:))

      Usuń
  20. Kredens jest nieziemsko piękny! Zazdraszczam :-)
    Dobrze, że cena Cię nie powaliła :-)
    Pozdrówka cieplutkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana Iwono, targować się trzeba, gdy coś mi się podoba, a cena sięga 10 złotych płacę, ale powyżej zawsze coś trzeba uszczknąć.
      Pozdrawiam Cię ciepło.:))

      Usuń
  21. Nie dziwię się Twoim zachwytom , kredens cudo, bajkowy:) i rzeczywiście idealnie się wpasował, piękną i stylową ozdobę kuchni. Gratuluje :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że i Tobie się spodobał. Serdecznie pozdrawiam.:)

      Usuń
  22. Wyjątkowo piękny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  23. piękny,tez na taki poluję,ale nie jest łatwo... a to zbyt zniszczone,a to nie te rozmiary,a to cena :(((( pozdrawiam,miły blog

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękny... mnie kusiłoby malowanie, ale może jestem monotematyczna....

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.