środa, 3 września 2014

Czas na wianki

Witam Was serdecznie.
Czy czujecie nadchodzącą jesień? Chociaż wszystkich pocieszam, że jeszcze będzie ciepełko i jeszcze będzie radośnie, to niestety sama  czuję chłodniejsze tchnienie. Nie wiem, czy Was nie wystraszę, ale   zaczęłam pierwsze jeszcze nie jesienne, ale już bardzo dojrzałoletnie wianki, a tu eksperymentuję ze zdjęciami, pierwsze zostało zrobione w dobrym świetle, z następnymi nie poszło tak dobrze. Czekam do poniedziałku na rady Karoliny z  Żyj Kochaj Twórz dotyczące zdjęć, a na razie mam, co mam.


U dołu zdobycze z wtorkowego bazaru: mały  pojemnik i zapalniczka z wzorem wiatraka, za 5 zł., nie mogłam się oprzeć, zobaczyłam Delfty i już po mnie. Zapalniczka bardzo ciekawa, na tzw. chodzie, wnętrze wyjmuje się, wlewa gaz lub benzynę i mamy ogień. Nie palę  co prawda już 6 lat i jestem z tego powodu dumna niesłychanie, więc zapewne używać jej nie będę, ale może się przyda? 


Co to może być? 32 drewniane kule na sizalowym sznurku.  Kocham drewno w każdej postaci, a takiej jeszcze nie spotkałam, zdecydowanie wysłużony sprzęt, a do moich wianków się przyda. Takie dziwne przedmioty są wyceniane na 2 lub 5 zł. Jest to zrozumiałe, bo jak nie wiadomo do czego służy, to na wszelki wypadek sprzedawcy wolą cenę zaniżyć, byleby się pozbyć takiego towaru.
Przyniosłam do domu i  zaczęłam myśleć, po co i na co ktoś to zrobił?  Może to jakiś rodzaj liczydeł? Trochę (bez obrazy)  różaniec mi to zaczęło przypominać.  Jako zwykła ozdoba za piękna nie jest,  może  służyła do rytuałów religijnych, jakieś skojarzenia z Indiami mam, a może w przedmiocie zaklęte demony drzemią i na wolność je wypuszczę.  Może do ekscesów jakowychś służyły, a może  profanację jakąś uskuteczniam, naprawdę nie daje mi spokoju przeznaczenie tych kul.


Kompozycje roślinne  i warzywne na parapecie zakończą ten post, ale ważniejsze od nich są pięknie umyte błyszczące okna, nareszcie!


Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających i podglądających, a może Wy wiecie, jakie zastosowanie ma przedmiot z 32 kul?  Ja już wiem, przed chwilą znalazłam wyjaśnienie, ale nie będę zmieniać tekstu posta.

2 komentarze:

  1. Ten holenderski fajans jest bardzo ładny. Pozdrawiam i cieszę się , że trafiłam na Twój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że mnie odwiedziłaś, dziękuję za miłe słowa, ja byłam na razie na Twoim bardzo ładnym balkonie . Pozdrawiam. Będę zaglądać.

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.