sobota, 2 sierpnia 2014

Wody, wody dla ochłody

Tydzień temu prezentowałam  oczko, a dzisiaj fragment ogrodu pod orzechem laskowym, posadziłam tu  rododendrony i azalie , kilka tuj, które formowałam w bonsai i obowiązkowo dodałam ulubione funkie, czyli większość  kwaśnolubnych. Pierisy i paprocie też bardzo lubię, więc nie mogło ich zabraknąć.  Zdjęcia z 2006 roku, jak to dobrze, ze mam jakąkolwiek dokumentację. 
Rozczulam się, kiedy patrzę, jakie to były maleństwa.




Tuje posadzone pod płotem zasłaniały światło drzewkom sąsiada, znalazłam więc sposób na ich przycięcie, ale z uwagi na moje łokcie i nadgarstki  zrobił to ogrodnik, do tego doszło! Ale pomysł jest mój!
Wody przydałoby się więcej, z powodu upału jest zazieleniona, lampy i pompa nie nadążają z oczyszczaniem. Rybki w takie upały wybierają głębsze rejony oczka.
Górne części  przyciętych tuj z daleka wyglądają jak wiszące w powietrzu  zielone chmurki.



Zdjęcia zrobiłam przed chwilą. Nie mam niestety zdjęć wiosennych, bo z powodu licznych wyjazdów nie zdążyłam i do głowy mi nie przyszło, że się przydadzą. 

Jak zwykle coś z robótek, świeżutki wianuszek z najlepszymi życzeniami dla czytających.



Pozdrawiam serdecznie.


2 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, życzę Ci wszystkiego dobrego i zapraszam częściej. Pozdrawiam.

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.