Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

piątek, 27 listopada 2020

Kradziejstwo?

Mojego bloga Bibelotekę prowadzę już siódmy rok, nie zależało mi na ilości gości i liczbie wyświetleń, przede wszystkim liczyłam na znalezienie przyjaciół, ludzi,  z którymi mogę się dzielić smutkami i radościami.  Jest to też  pamiątka- zapis kolejnych lat i z każdym rokiem dzielenie się z Wami moimi sprawami i korespondencja z Wami sprawiają mi coraz większą przyjemność. Po trzecie jest to sposób na wyrażenie siebie poprzez moją skromną działalność rękodzielniczą, która daje mi mnóstwo satysfakcji, ona po prostu nadaje sens moim dniom...Dzięki moim licznym pasjom mam siłę do pokonywania trudności i przezwyciężania mentalnych barier. Dzięki nim udowadniam, że emerytura to nie jest czas narzekania i założonych rąk, ale czas  poszukiwań  nowego twórczego życia i odkrywania kolejnych fascynacji.

Zabolało mnie, gdy zobaczyłam inną Bibelotekę , gdyż  ktoś wykorzystał moją nazwę i moją dotychczasową pracę w innych celach...

Możliwe, że zauważyliście napis w wersji na komputer, że nie posiadam konta na  Facebooku i nie prowadzę żadnej działalności handlowej, zresztą nigdy takiej nie prowadziłam. Zostałam zmuszona do tego, ponieważ   ktoś na Facebooku   założył konto  o takiej samej nazwie, a raczej sklepik, w którym sprzedaje dekoracje  masowej produkcji. Mam nadzieję, że jako moi przyjaciele nawet  nie przyszło Wam do głowy, że mogłabym sprzedawać jakieś gotowce, swoich rzeczy zresztą też nie sprzedaję. To chyba odróżnia blogowanie od działalności facebookowej, że u nas liczy się rękodzieło. 

Co jeszcze mnie oburzyło? To, że   jestem na emeryturze, przez całe życie uczciwie pracowałam i nie chcę być posądzana   o prowadzenie działalności handlowej, z której się np. nie rozliczam, bo przecież  nie wiem na jakich zasadach działa ten sklepik. Znając życie, wiem, że paradoksy życiowe bywają nieprzewidywalne, więc wolę je uprzedzić.

Ciekawa jestem Waszego zdania, czy takie podkradanie nazwy  jest fair? może się mylę w ocenie sytuacji? Może dzięki temu  obcemu sklepikowi wzrośnie poczytność mojego niszowego bloga? Ale przecież nie chodzi mi o ilość odwiedzających, bo dla blogujących  liczy się  jakość naszych głębokich, pięknych  relacji. Przyzwyczailiśmy się już, że w internecie wszystko może się zdarzyć i na pewne sprawy nie mamy wpływu, a "podłość ludzka nie zna granic".. 

Może moja reakcja jest przesadzona?

Bardzo ciepło Was pozdrawiam, na pocieszenie  migawki z ogrodu po mroźnej nocy i naprawdę czekam na Wasze zdanie.



40 komentarzy:

  1. Celu, w sieci morlanosc osiagnela juz totalne dno. Przykre to jest i rozumiem Twoje rozterki i w calosci zgadzam sie z Toba. Ludzie nie maja zadnych skrupulow. Wiesz, ja na FB nalezalam do kilku grup robotkowych, to juz niektore opuscilam przez ludzkie chamstwo. Czasami wydaje im sie, ze dlatego, ze nie sa widoczni sa anonimowi i podkradaja sobie wzory, obrazaja innych...przykre to jest. Trzymaj sie i zycze milego weekendU :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za słowa otuchy. Uświadomiłam sobie, że tym postem robię reklamę...
      Zdrówka życzę i miłego weekendu.:)

      Usuń
  2. Droga Cecylio!
    SKANDAL! Faktycznie jest - Bibeloteka-dekoracje-aranżacje. I jakże podobny tekst, że to miejsce powstało z miłości do pięknych przedmiotów itd, itd... W ostatnich dniach to już czwarty bardzo podobny "przypadek".
    Ja też nie posiadam konta na Fb, nie zamieszczam i nie zamieszczałam płatnych (żadnych)reklam a takowe się jakiś czas temu nagminnie pojawiały.
    Na youtube jest kilka filmików z muzyką i z moimi zdjęciami. Jedna z zaprzyjaźnionych blogerek poinformowała mnie o tym fakcie. Okazało się, że moje zdjęcia wykorzystała pewna Amerykanka. Napisałam do niej aby umieściła informację skąd te zdjęcia pochodzą. Niestety, zero reakcji. Wiem, że tej sprawy nie powinnam puścić płazem, wiem też, że podłość ludzka nie zna granic.
    Ślę moc uścisków i pozdrowień:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi przykro, że spotkał Cię taki incydent. Chyba trzeba się przyzwyczaić do takich sytuacji i robić swoje.
      Jak widzisz ikonki wielu blogów nadal się nie wyświetlają.
      Moc serdeczności przesyłam.:)

      Usuń
  3. To po prostu świństwo :-(. To bazowanie na czyjejś uczciwości bez własnej uczciwej przeszłości. Wszystkiego dobrego :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, masz rację, typowe rozpychanie się łokciami.
      Pozdrawiam Cię cieplutko.:)

      Usuń
  4. Przykro mi. Rozumiem Twoje rozczarowanie.
    Kiedyś kobieta ukradła moją tożsamość, publikowała moje zdjęcia i pisała, że to jest ona. Pisałam o tym na blogu. A też nie mam konta aktywnego na Fb.
    Zgłosiłam to do administratora i zablokowali jej konto. Bóg jeden wie, czy nie otwarła następnego.
    Życzę Ci, by ta sprawa znalazła pomyślne dla Ciebie zakończenie.
    Pozdrawiam Cię ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, praktycznie nie mam żadnego manewru. Zastanawiam się nad zmianą nazwy, ale to będzie znaczyć, że oddaję nazwę walkowerem.
      Zdrowia Ci życzę i dziękuję za miłe słowa.

      Usuń
  5. Chciałabym wierzyć, że to tylko zbieg okoliczności, ale niestety na 99% to zwykła podłość, chciwość i po prostu kradzież. Masakra. Sama nie wiem, co z tym można zrobić. Chciałabym coś poradzić, ale nie mam pomysłu. A może po prostu odpuść i powiedz sobie, że zło wraca. Nam wyjaśniłaś sytuację, napisałaś to jasno pod tytułem bloga, a jak ktoś do Ciebie nie zagląda, to i tak nie będzie kojarzył Ciebie z tą oszustką. Ja wierzę, że złemu człowiekowi i tak noga się powinie, a złodziejstwo w niczym mu nie pomoże i tylko odbije się ostrą czkawką.
    Życzę Ci wszystkiego dobrego, pogody ducha! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dochodzę do tych samych wniosków
      Wyjaśnienie umieściłam w innym miejscu, bo i tak zrobiłam im reklamę, niestety.
      Moc serdeczności przesyłam.

      Usuń
  6. Przykre. Rozumiem Twoje oburzenie. Ludzie posuwają się za daleko w swojej pazerności, by tylko zarobić. Mam konto na FB, bo zapisałam się do kilku grup, ale dawno już tam nie zaglądałam, bo mi szkoda czasu i zdrowia. Tyle jest tam jadu, złości, lansu. Stwierdziłam, że lepiej dać sobie spokój. Nie umiem usunąć konta więc tam nie bywam. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu 🧡🍁🌿🍂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo, potwierdzasz to, czego się spodziewałam i co często słyszę. Znam już kilka osób, które uciekły z FB.
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  7. Celu, bardzo mi przykro, że dotknęła Cię kradzież Twoich dóbr intelektualnych. To nie może być przypadek, to raczej wyrachowanie i wykorzystanie "marki" którą stworzyłaś, która przynależy do Ciebie. Wystarczy wpisać w wyszukiwarce słowo bibeloteka i od razu na pierwszym miejscu pojawia się Twój blog. Uważam, że osoba, która utworzyła sklep na FB, skradła Ci tę nazwę, by dodać sobie wiarygodności u potencjalnych klientów, którzy nie wiedzą jak jest naprawdę. A może warto zapytać właścicielkę tego sklepiku wprost, dlaczego posłużyła się nazwą przynależącą do Twojego bloga? Może jest szansa, by się z tej nazwy wycofała... jeśli to naiwne z mojej strony, to przepraszam - nic innego nie przychodzi mi do głowy...
    Najserdeczniej pozdrawiam.
    Anita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie może być przypadek, tylko wyrachowanie, ja również bywam naiwna, ale nie do tego stopnia. W dodatku tym postem zrobiłam im reklamę:(((
      Anito, dzięki za wsparcie. Łączę moc serdeczności.

      Usuń
  8. Celu, może to po prostu zbieżność nazw, czasami bywa, że więcej osób wpadnie na ten sam tytuł, nie wiedząc nawet, że ktoś już go używa ? U mnie było podobnie, mój blog, to Klimaty Agness, dla mnie to taka oczywista nazwa, bo publikuję na nim to co jest moimi pasjami, moim życiem i codziennością, po prostu moje klimaty. Po jakimś czasie blogowania trafiłam na blog Klimaty Agaty, który jak się okazało powstał wcześniej od mojego. Nie miałam pojęcia, że ktoś ma już blog, gdzie klimaty były w nazwie... a kto wie, czy nie ma takich blogów z klimatem w nazwie więcej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, jeśli ktoś zakłada sklep to wszystko musi mieć sprawdzone, nie liczę więc na przypadek ani na żadne rozmowy.
      U Ciebie jest inne imię, więc to nie jest ta sama nazwa bloga.
      Siła rażenia FB jest dużo większa niż blogów zobaczymy...
      Dziękuję za wsparcie i pozdrawiam Cię cieplutko.

      Usuń
    2. Przykra sprawa ale nazwa bloga a FB to dwie różne rzeczy. Pomyślałam sobie, że gdyby otwierała sklepik na Fb to nie pomyślałabym o tym aby sprawdzać w sieci czy gdzieś takiej nazwy nie ma. W każdym razie uważam, że bardzo dobrze, że o tym napisałaś. Coraz więcej jakieś dziwne rzeczy się dzieją. Ktoś podszywa się pod kogoś podają numer telefonu nawet tej osoby. Sprawa wychodzi na jaw, jak ktoś dzwoni z zapytaniem, kiedy otrzyma zamówioną i opłaconą rzecz :/ Na początku swojego bloga pisałam inaczej, bardziej obrazowo, bardziej po swojemu ale przestałam, bo nie chciałabym swoich tekstów z lekka zmienionych znaleźć w cudzej książce. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :)

      Usuń
    3. Staram się myśleć w podobnym stylu i też rozgraniczam te dwa media, ale dzieląc się z Wami tym postem już mi trochę ulżyło.
      W sieci dzieją się różne niedobre sprawy i chyba nikt nie ma wpływu na to, jak zachowują się ludzie. Anonimowość daje możliwość podszywania się pod inne osoby i wykorzystywanie cudzego dorobku.
      Bardzo serdecznie pozdrawiam.:))

      Usuń
  9. JA bym napisala do tych ludzi, najwyzej Ci nie odpowiedza a moze jednak bedzie jakis odzew.
    A jak nie to moze dla Twojego spokoju dodaj do Bibeloteki Twoje imie...mysle,ze nie warto sie stresowac ...
    Zdjecia ogrodu sliczne , jak z bajki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz pchnięta maszyna na FB toczy się jak rozpędzony pociąg, a w Internecie ludzie działają bezwzględnie. Myślę nad zmianą nazwy.
      Dziękuję za podpowiedź i zdrowia życzę.

      Usuń
  10. Rozumiem, że Cię to dotknęło, ale czy nie przyszło Ci do głowy, że ktoś po prostu wymyślił tę nazwę i tak naprawdę nigdy w życiu nie był na Twoim blogu?
    Prowadziłam już kilka witryn w sieci i za każdym razem wymyślając kolejną nazwę, najpierw sprawdzałam czy dana nazwa istnieje. Zdziwiłabyś się jak trudno jest wymyślić coś unikatowego, coś, czego już wcześniej nie było w sieci.
    Pozdrawiam cieplutko i spokoju życzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokój już odzyskałam. Wymyaslając nazwę lata temu ta była dostępna, choć nie podobała mi się za bardzo. Lata lecą, przyzwyczaiłam się.
      Tu nie ma przypadku, uczciwie by było, gdyby padała pełna nazwa tego drugiego bloga.
      Staram się o tym nie myśleć i robić swoje, bo szkoda mi pracy i kilku lat życia.
      Dziękuję za podpowiedź i zdrowia Ci życzę.

      Usuń
  11. Może to przypadek, może wyrachowanie... Ja bym jednak doradzała kontakt emailowy, odpowiedź rozwialaby wątpliwości. Nawet brak odpowiedzi też byłby jasnym sygnałem. Może zamiast zmiany nazwy dodaj w nagłówku, że nie masz z nimi nic wspólnego. Jeśli chcieli skorzystać z Twojej popularności to taka informacja w nagłówku Twojego bloga przyniesie im odwrotny skutek...
    Pamiętam jak na początku blogowania naiwnie nabrałam się i wzięłam udział w konkursie. Stanęłam na głowie siląc się na oryginalność. Podziwiałam zwycięskie prace, zachwycając się ich pomysłowością, dopóki na rosyjskich stronach internetowych nie znalazłam ich pierwowzorów... Kropka w kropkę identycznych i parę lat starszych. Skutecznie mnie to zniechęciło do udziału w konkursach ;))
    A wiesz, że mój blog powstał bo miałam nadzieję, że dorobię parę groszy na swojej pasji. Całe życie cieniutko przędę, to pomyślałam, że chociaż na materiały dorobię. Jednak o ironio losu;) nie zarobiłam ani złotówki :( Najwyraźniej nie mam głowy do interesów. Inni, nawet początkujący chwalili się swoimi transakcjami a mnie się nie poszczęściło... Jednak pasja blogowania pozostała i mimo wymuszonej przez życie przerwy, wróciłam do blogosfery :)
    Pozdrawiam gorąco i zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z Twojego powrotu, bo pamiętam Twoje wesołe teksty.
      Przykro mi, że internet się nie sprawdził jako środek sprzedaży, bo nie mam nic przeciwko sklepikom rękodzielników. Rozważam różne opcje i po prostu szkoda mi oddać moja autorską nazwę.
      Pozdrawiam Cię cieplutko.:))

      Usuń
    2. Sklepik rękodzielniczy to trochę za dużo powiedziane :) wiesz, że ja wszystko sciubie ręcznie, więc raczej liczyłam, że zwróci mi się za użyte materiały a ktoś będzie miał coś ręcznie robionego.
      Co do wesołych tekstów, zrozumiałam dlaczego kabareciarze w życiu prywatnym to bardzo powazni ludzie ;))
      Absolutnie namawiam Cię do pozostania przy swojej nazwie. Jednak uważam, że należy skontaktować się z tymi ludźmi i wyjaśnić sprawę. Wiele razy w życiu zdarzało mi się, że czułam się oszukana, wykorzystana a po kontakcie okazywało się, że był to zbieg okoliczności niefortunny dla mnie. Sprawa zostawała rozwiązana a krzywda zadośćuczyniona. Namawiam Cię do kontaktu z nimi, jak by się to nie skończyło to będziesz miała poczucie, że zrobiłaś co trzeba.
      Pozdrowienia i zdrówka życzę!

      Usuń
  12. Absolutnie nie wolno przywłaszczać sobie cudzej pracy. Ozdoby, zdjęcia są Twoją własnością. Powinnaś coś z tym zrobić. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przywłaszczono moją nazwę, a do tego mam prawa autorskie. Żyjemy w smutnym świecie...
      Pozdrawiam serdecznie.:))

      Usuń
  13. To bardzo przykre.Nie potrafię Ci nic sensownego poradzić bo się na tym nie znam.Konta na Fb nie mam.Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu, ważne, że można na Was liczyć, dziękuję za wsparcie.
      Pozdrawiam Cię serdecznie.:)

      Usuń
  14. Hmm a coś prócz nazwy jest tak jeszcze od Ciebie, jakieś zdjęcia> Cokolwiek? Być może, choć nazwa jest oryginalna, ktoś jednak po prostu wpadł na ten sam pomysł i wcale nie chciał źle. Również w takim przypadku nie jestem pewna czy prawnie możesz coś z tym zrobić. Posądzona o nic nie zostaniesz tym się nie przejmuj. Nazwa to nazwa i tylko ta osoba musi się martwić o rozliczanie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest to niezmiernie przykre doświadczenie, ale w sieci zapewne nie da się tego uniknąć. Tworząc w sieci w pewnym sensie narażamy się na takie działania. Najgorsze jest to, że niestety urzędy często sprawdzając firmy, sprawdzają FB i blogi i kierują się tym co tam ktoś zamieszcza nie sprawdzając kto za danym kontem stoi. Można przez to mieć dużo nieprzyjemności. Ale jak to mówią: podłość ludzka nie zna granic, a kto ma miękkie serce musi mieć twarde 4 litery:-(( Może niezbyt pocieszające, ale dobrze, że wiesz, że takie coś się wydarzyło bo masz czas zadziałać.
    Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Pamiętam, jak zakładałam bloga. Jeśli już wymyśliłam odpowiednią nazwę, to okazywało się, że taka albo podobna istnieje w sieci.
    Nie rezygnuj pod żadnym pozorem z nazwy bloga, co najwyżej daj podtytuł. I to ewentualnie taki, żeby zlodziejom kołkiem w dupę wlazło.
    Do malowania mebli używam farb kredowych. Obecnie malowalam stół farba kazeinową i lakierem firmy Liberon. Co ja tam miałam wcześniej to nie pamiętam, a napisy są pozamazywane.
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  17. Mój pierwszy człon nazwy bloga też ma swoich odpowiedników. To z jakiegoś języka ( teraz nie pamiętam jakiego) tłumaczenie "rękodzieło" . Z przywłaszczaniem zdjęć raz się spotkałam. Na Pintereście, strona rosyjsko języczna spotkałam zamieszczone wszystkie zdjęcia z jednego z moich postów. To był szal lniany w jesienne liście i takiej też nazwy użyła pisząca osoba. Oczywiście odniesienia do mojego bloga nie było. Napisałam o tym w komentarzu pod wpisem i podałam adres mojego posta. Co dalej z tym nie wiem ale już pinterest nigdy mi tego nie pokazał. Wcześnie kilka razy dostałam propozycję jako inspirację dla mnie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesttey takie rzeczy się dzieją a policja jest bezczynna ...

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak,to jest chamstwo ale z drugiej strony Celinko będziesz rozpoznawalna.dlatego ja przeszłam na inną domenę. 😉😉😉Ma to też sens. Sklepik na Facebooku??? Wiesz bo jest tanio a znaczy bezpłatnie, teraz zakładając sklep to są koszta a już samo wejście do galerii 100 zł 🤔🤔🤔więc każdy szuka dla siebie rozwiązań nie patrząc na innych. zdrówka dużo życzę i wytrwałości. Celinko jakby co napisz do mnie na meila Agacinka021@interia.pl. To mój prywatny meil. 😉😉😉🙋‍♀️Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  20. Rzeczywiście to przykre. Nie wiem czy to było zrobione celowo, może ktoś wpadł na taki sam pomysł. Nazwa mojego blogu pochodzi od bardzo lubianej przeze mnie piosenki, ale wiadomo, że nie tylko ja ją znam. W związku z tym widzę dużo blogów o podobnej nazwie, jednak muszę przyznać, że nigdy identycznej.
    Piękny masz ogród.

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę, że lubisz rękodzieło. Nie zauważyłam jednak abyś odwiedzała mój drugi blog https://zdolnosc-tworzenia.blogspot.com/ . Jeśli nie zauważyłam to przepraszam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojojoj ! Teraz już doczytałam i wiem o co chodzi.
    Przykre to jest, ale mam wrażenie, że niektóre nazwy w sieci są powtarzalne - niestety.
    Może ten ktoś nie znał Ciebie i Twojego bloga ? Nie chcę tej osoby usprawiedliwiać - to taka myśl tylko.
    Zawsze do tytułu bloga możesz dodać podtytuł lub jakiś znak, który Cię wyróżni. Mam nadzieję, że nie spotkają Ciebie jakieś przykrości związane z tym sklepikiem. Trzymaj się !!! Ściskam :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Oczywiście, że nikt z czytających Twojego bloga nie posądziłby Cię o takie rzeczy. To, co tworzysz jest unikatowe, a nie masówka. Tak więc spokojnie.
    Co do nazwy, mogło być różnie. Niekoniecznie ktoś to zrobił celowo. Ja np.odkryłam, że istnieje strona o takiej nazwie jak mój blog. Kto był pierwszy nie wiem chociaż gdy teraz się nad tym zastanowiłam chwilę to wydaje mi się, że moja nazwa była pierwsza. Ja jakoś szczególnie tym się nie przejęłam. Myślę, że w Twoim przypadku prawda sama się obroni tak więc głowa do góry i nie stresuj się!😘

    OdpowiedzUsuń
  24. Witaj
    Chyba po raz pierwszy tu jestem.
    Najpierw jednak dziękuję za wizytę na moich stronach. Jak trafiłaś do mnie?
    Będzie mi miło, jak czasem znowu zajrzysz do mnie.
    Nie mogę zaoferować Ci herbatki i czegoś słodkiego, ale zawsze znajdziesz ciepłe słowo. A i z rewizytą na pewno wpadnę.
    A co do powtarzania nazw. Moje stronki prowadzę od ponad 14 lat (wcześniej na WP, ale je zlikwidowali). Nazwę wymyśliłam sama, nie było jej w sieci, a potem... Ale może to tylko przypadek? I ktoś wpadł na ten sam pomysł? Nie wiem. Na szczęście nie jest tego dużo
    Pozdrawiam ciepło i życzę aby dobre myśli zawsze do Ciebie docierały.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget