Nie mam konta na FB i nie prowadzę żadnej sprzedaży.

czwartek, 21 sierpnia 2014

Stoliczku, nakryj się

Witajcie  moi mili.
Dzisiaj powinien być ostatni odcinek o Szwajcarii, ale wywiało mnie z domu i nie mogę go odnaleźć. Po prostu zniknął w czeluściach internetowego niebytu. Jeśli pamiętacie mój pierwszy kredens, zaznaczyłam, że służy on  do przechowywania czerwonej, a może różowej angielskiej porcelany i fajansu. Czas wyjąć skarby na wolność i napić się zielonej herbaty (na razie się parzy). A swoją drogą, jakie to dziwne, że coraz częściej mam ochotę na melisę,  albo na czystka, niż na kawę. Jedna rozpuszczalna z mlekiem wypita rano całkowicie mi wystarcza na cały dzień.  No i co ma mi podnieść moje 90 na 60?  Takie czasy nadeszły, że najbardziej na nogi stawia mnie praca i  prowadzenie bloga. Wpis czyta się przez kilka sekund, no może raczej ogląda, ale  zajmuje mi to trochę czasu. Na razie pisanie sprawia mi ogromną frajdę, muszę zapanować nad myślami kłębiącymi się w głowie, odpowiednio je skomponować, to wcale nie jest takie proste, wiele razy likwidowałam cały tekst, na tyle wydawał mi się nieodpowiedni. Ale ad rem..


Widać, ze moje zbiory to zbieranina, ale kiedy mam dużo gości to naprawdę spokojnie zastawiam cały stół, szkoda, że zdarza się to rzadko.
Tak więc najwięcej jest Johnson Bros Old Britain Castles, trochę Villeroy & Boch  Burgenland i Rusticana, oczywiście bezpaństwowce, czy raczej bezfirmowce też są.


Na kredensie wisi wianek, który już pokazywałam. Poniżej ostatni twór z ostatnich różyczek, które powyciągałam z wazonów i dodałam, co akurat miałam pod ręką, żeby go trochę ożywić.


Dawno nie było o moich ulubionych książkach. Przebojem w mój gust wdarł się George R.R. Martin, twórca kultowej sagi  Pieśń Lodu i Ognia. Książki są zaczytane przez rodzinę i jest to powód do zadowolenia, ponieważ  mamy przewagę nad tymi, którzy znają tylko serial Gra o tron  i możemy obserwować ich reakcje na nieoczekiwane zwroty akcji. 
Świat wykreowany przez Martina przypomina nam trochę średniowiecze, są zamki, rycerze, rody i 7 królestw, każde z nich zróżnicowane kulturowo i językowo; ale ma też wątek baśniowy. W powieściach Martina jest dużo okrucieństwa, wojen i zbrodni, ale na szczęście nie brakuje poczucia humoru. Bohaterowie mają mocne charaktery, są nieprzewidywalni. Często pojawiają się na chwilkę, żeby za następną chwilkę opuścić ziemski padół. Motywem przewodnim jest historia rodu Starków, który zostaje  wplątany w walkę o Żelazny Tron. Najbardziej znienawidzoną rodziną są Lannisterowie, chociaż to spośród nich wywodzi się mój ulubiony bohater  Tyrion, zwany Krasnalem. Jest jeszcze Jon Snow  ze Starków...  Mogłabym pisać i pisać...
Martin jest płodnym autorem, ale na pytanie Jak się skończy saga? straszy, że ześle katastrofę na cały swój świat, jeśli ciągle  będzie  o to pytany. 
Ostrzeżenie!!! I  powieści  i serial są dla ludzi o mocnych nerwach.  A my czekamy na kolejny tom. 


Pozdrawiam serdecznie, zapraszam ponownie i miłego wypoczynku życzę na nadchodzący weekend.


9 komentarzy:

  1. Piękna kolekcja porcelany.To nic ,że zbieranina.Nie sztuka iść do sklepu i kupić sztuka jest szukanie i dreszczyk emocji jak się znajdzie.Lubię to uczucie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego tak lubię buszować na targach staroci, ten dreszczyk emocji jest najważniejszy. Pozdrawiam:-}

      Usuń
  2. To już nie dla mnie ....Nerwy mam kruche....Kolekcja super....Nie ma jak porcelana....Pa....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam serdecznie w moich skromnych progach. Podziwiam przemianę i zdrowia życzę. Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Dziekuję za odwiedziny:-). Wróciłam ale jak sama piszesz aby napisać ciekawy post trzeba poświęcić trochę czasu, którego ciągle brak. Obiecuję że wezmę się zaraz za pisanie :-). Twoja porcelana śliczna i tak ładnie wyeksponowana. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponoć po urlopie następuje faza stresu pourlopowego, oby to nie była prawda. Za odwiedziny dziękuję i zapraszam ponownie. Pozdrowienia.

      Usuń
  4. Nie wiem, dlaczego dopiero teraz odkryłam ten wpis:) Popatrzę sobie;) Śliczne ta Twoja porcelana transferowa i rozumiem zachwyt gości, Też zrobiłam już próbę generalną dla gości i nie obyło się bez achów i ochów. Właśnie upolowałam dzisiaj kolejne części i niebawem pokaże. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że mnie odwiedzasz i cieszę się, że mamy wspólną pasję. Serdeczności.:)

      Usuń
  5. Przeglądam Twój blog od kilku dni... Jestem pod ogromnym wrażeniem, pikowane narzuty, nawet nie wiedziałam jak się je szyje... a porcelana, to też mój konik <3 Kocham scenki w każdej postaci. Ja zbieram komplety, ale zachwyciła mnie twoja kolekcja, że postanowiłam też sobie taką zrobić, to takie trofea, zdobycze z wypraw na targi staroci. Fajny pomysł, bo choć niemal każdy z innej fabryki, razem tworzą piękną całość <3
    Pozdrawiam serdecznie
    bajkowydworekwlesie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze. Pozdrawiam serdecznie.

//Pinterest widget